"Wczoraj nie udało nam się skontaktować z szefem TAI Mariuszem Pilisem, aby porozmawiać o tej nominacji"

Gdyby wierzyć we wszystko co piszą Wirtualne Media to szefem TAI nie jest Klaudiusz Pobudzin, który pół roku temu zastąpił Pilisa, tylko wciąż Pilis

Pani Roman nie musiała dostać wypowiedzenia, bo współpracowała z TVP na podstawie umowy o dzieło, tak więc zmieciono ją w trybie ekspresowym. Widownia tego programu to grubo ponad 2 mln widzów. Pan Wojciechowski i Daciów to byli współpracownicy TVN-u. I tak naprawdę, to nikt nie wie, dlaczego pani Roman podziękowano za współpracę. Czyżby następny program do "zaorania"?

Podobnie jak w Obserwatorze, który nadzoruje pan Daciów będzie manipulacja na manipulacji.