Dlaczego większość tutaj komentujących błędnie sądzi, że niezależny dziennikarz to taki, który realizuje agendę lewicowo-liberalną a zależny to taki, który ma prawicowe poglądy? Przecież zaledwie 6 lat temu prawie każdy dziennikarz o prawicowych poglądach nie był obecny w żadnych maistreamowych mediach, był w opozycji, często bez stabilnej pracy. To wtedy ciężko było wykazywać się niezależnością.

Nieprawda, w latach 2007-2011 szefem wiadomości był niejaki Karnowski, w TVP był Pospieszalski, a w Rzeczpospolitej pracowali Gmyz i Wildstein, ale wtedy to rozumiem TVP i Rzeczpospolita nie była mainstreamowa... a .. nie... po prostu nie było podejścia nasz nie nasz tylko porządne redakcje zabiegały o pluralizm w ramach swoich tytułów, zresztą w Rzeczpospolitej jest tak do dzisiaj, to PiS zdegenerował podejście do dyskursu politycznego dzieląc na naszych i tych co nie z nami to przeciw nam... chore myślenie... to że ktoś ma inne poglądy nie znaczy że jest zdrajcą ojczyzn, lewakiem czy agentem - po prostu ma inne poglądy a też może być patriotą czy to tak trudno zrozumieć, komuś zależy żeby nas dzielić...