Problem z panią Dorotą Gawyluk nie jest taki, że wierzy w Boga, a taki że jest po prostu przeciętną dziennikarką. Widać to nie tylko podczas prowadzenia programów czy rozmów z gośćmi, ale nawet w tym wywiadzie, gdzie odpowiada jak dziecko z podstawówki na pytania do szkolnej gazetki.
Sposób w jaki stara się być obiektywna w wywiadach jest tez dyskusyjny. I z tego co pamietam to w Polsacie pokazano reportaż broniący biskupa od zarazy, nie zwracając uwagi na pogardę jaką się ten facet cechuje.
TerazJuzWiem2019-12-28 10:06
00
Im więcej czuje się zmuszona zapewniać o swojej bezstronności, tym bardziej jej wierzę.
kd2019-12-28 10:20
00
Problem nie polega na skręcie Polsatu w prawo, bo Polsat stoi w tym miejscu, gdzie stał.
Problem polega na tym, że od 2005 r. następuje coraz większa polaryzacja społeczeństwa, nasilona od 2015 r. I tak jedni krzyczą, że należy odsunąć pisowską zarazę od rządzenia, a drudzy przejęli od tych pierwszych frazes o "totalnej opozycji" i jojczą, że tamci nie dają im nic zrobić.
Chyba nie tędy droga. Uważam, że powinniśmy przestać dawać się rozgrywać politykom.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Dorota Gawryluk: skręt w prawo Polsatu to tylko „łatka dyscyplinująca”, TVP zawsze była telewizją rządową
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (54)
WASZE KOMENTARZE
Problem z panią Dorotą Gawyluk nie jest taki, że wierzy w Boga, a taki że jest po prostu przeciętną dziennikarką. Widać to nie tylko podczas prowadzenia programów czy rozmów z gośćmi, ale nawet w tym wywiadzie, gdzie odpowiada jak dziecko z podstawówki na pytania do szkolnej gazetki.
Sposób w jaki stara się być obiektywna w wywiadach jest tez dyskusyjny. I z tego co pamietam to w Polsacie pokazano reportaż broniący biskupa od zarazy, nie zwracając uwagi na pogardę jaką się ten facet cechuje.
Im więcej czuje się zmuszona zapewniać o swojej bezstronności, tym bardziej jej wierzę.
Problem nie polega na skręcie Polsatu w prawo, bo Polsat stoi w tym miejscu, gdzie stał.
Problem polega na tym, że od 2005 r. następuje coraz większa polaryzacja społeczeństwa, nasilona od 2015 r. I tak jedni krzyczą, że należy odsunąć pisowską zarazę od rządzenia, a drudzy przejęli od tych pierwszych frazes o "totalnej opozycji" i jojczą, że tamci nie dają im nic zrobić.
Chyba nie tędy droga. Uważam, że powinniśmy przestać dawać się rozgrywać politykom.