Komentarz kogoś, kto nie ma odwagi podpisać się pod postem ( nick: "zdegustowani" - pani redaktor, jest was więcej?) jest właśnie typowy dla służb specjalnych komuny - tutaj nieudolnie ktoś naśladuje metody pracy komuszej bezpieki. Po pierwsze, wykształcenie dyrektora to strzał w stopę autora/autorki posta. Jej/jego styl i "retoryka" nie wskazuje na dobre wykształcenie. O wyższym już nie wspomnę. Bekrycht nie jest ani pierwszym, ani ostatnim szefem mediów, który - jego przypadku pracując od ponad 20 lat nie zdążył formalnie zakończyć nauki dyplomem. Ale radzi sobie z tym znacznie lepiej niż niektórzy zarządzający większymi firmami. Poza tym nie ma wymogu wykształcenia, kiedy kwalifikacje zawodowe przeważają. Co do poszczególnych dziennikarzy i ludzi mediów - mieli/mają różnych rodziców. W TVP ma przecież obowiązywać kryterium kompetencji. O to też chodzi "zdegustowanym". A może nie, bo nie pracują w komisji rekrutującej ludzi do redakcji, nawet sportowej. Co do Doroty Ceran, najwyższy czas, aby przestała mówić i udzielać się publicznie, bo już nawet w GW mówią, że przegina. Nie zostanie bohaterką, bo jak wyrzucali z TVP za poprzednich dyrektorów siedziała cicho, jak mysz pod miotłą... A.G. Łódź Polesie
Adam Gosek2016-06-06 09:17
00
Widać jesteś niedoinformowany... Pan Bekrycht miał jeszcze daleko do dyplomu i formalnie nie ma wyższego (nie mówię o mgr) tylko średnie. Uświadom mnie tez, kto jest jeszcze dyrektorem oddziału Państwowej telewizji bez wykształcenia wyższego.. Będę wdzięczny, bo na razie to tylko tokuszesz bez konkretów. Co do wymogu - to przy ogłoszeniach na stanowiska dziennikarskie w TVP zawsze jest info o wymaganym wyższym. A do sedna - kompetencje Pana M ze sportu były żadne gdy tatuś donosiciel załatwiał mu pracę. Wszyscy pamiętają, jak mało uprzejmy i butny był przez wiele lat. Czas na zmiany jak to mówią i jest nadzieja, że Pan Kurski to wyprostuje
Do Adam Gosek2016-06-06 09:56
00
Kolego - ale Pani Premier powiedziała, ze kazdy ma jakiegos znajomego i musi gdzies pracowac, wiec nie jest tak jak piszesz.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Dorota Ceran: TVP Łódź rozstała się ze mną z powodu felietonów dla „Gazety Wyborczej”. Telewizja Polska zaprzecza
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (11)
WASZE KOMENTARZE
Komentarz kogoś, kto nie ma odwagi podpisać się pod postem ( nick: "zdegustowani" - pani redaktor, jest was więcej?) jest właśnie typowy dla służb specjalnych komuny - tutaj nieudolnie ktoś naśladuje metody pracy komuszej bezpieki. Po pierwsze, wykształcenie dyrektora to strzał w stopę autora/autorki posta. Jej/jego styl i "retoryka" nie wskazuje na dobre wykształcenie. O wyższym już nie wspomnę. Bekrycht nie jest ani pierwszym, ani ostatnim szefem mediów, który - jego przypadku pracując od ponad 20 lat nie zdążył formalnie zakończyć nauki dyplomem. Ale radzi sobie z tym znacznie lepiej niż niektórzy zarządzający większymi firmami. Poza tym nie ma wymogu wykształcenia, kiedy kwalifikacje zawodowe przeważają. Co do poszczególnych dziennikarzy i ludzi mediów - mieli/mają różnych rodziców. W TVP ma przecież obowiązywać kryterium kompetencji. O to też chodzi "zdegustowanym". A może nie, bo nie pracują w komisji rekrutującej ludzi do redakcji, nawet sportowej. Co do Doroty Ceran, najwyższy czas, aby przestała mówić i udzielać się publicznie, bo już nawet w GW mówią, że przegina. Nie zostanie bohaterką, bo jak wyrzucali z TVP za poprzednich dyrektorów siedziała cicho, jak mysz pod miotłą... A.G. Łódź Polesie
Widać jesteś niedoinformowany... Pan Bekrycht miał jeszcze daleko do dyplomu i formalnie nie ma wyższego (nie mówię o mgr) tylko średnie. Uświadom mnie tez, kto jest jeszcze dyrektorem oddziału Państwowej telewizji bez wykształcenia wyższego.. Będę wdzięczny, bo na razie to tylko tokuszesz bez konkretów. Co do wymogu - to przy ogłoszeniach na stanowiska dziennikarskie w TVP zawsze jest info o wymaganym wyższym. A do sedna - kompetencje Pana M ze sportu były żadne gdy tatuś donosiciel załatwiał mu pracę. Wszyscy pamiętają, jak mało uprzejmy i butny był przez wiele lat. Czas na zmiany jak to mówią i jest nadzieja, że Pan Kurski to wyprostuje
Kolego - ale Pani Premier powiedziała, ze kazdy ma jakiegos znajomego i musi gdzies pracowac, wiec nie jest tak jak piszesz.