Jaki cwaniaczek w gronie obstawy unika dziennikarzy TVP a teraz wielki chojrak do debaty. To człowiek zaklamany, mściwy i bez polotu.
wyport 2023-10-05 23:17
96
Prezes jest eksponowany w wywiadach, na wiecach kampanijnych, często wygłaszając dość długie przemowy, ale ta rejterada może być poważną stratą wizerunkową dla obozu rządzącego. Oczywiście, ze zrozumiałych powodów przeciwnikiem Rudego będzie obecny premier, jednak sposób tłumaczenia prezesa przywodzi na myśl analogiczne uchylanie się od debaty Gajowego, który koncertowo przerżnął wybory z AD. O ile w kwestii liczby zwolenników, pewnie niewiele się zmieni, o tyle prestiż partii rządzącej i jej głównego ideologa sporo ucierpi na tej "ucieczce". Polska to dość specyficzny kraj, w którym jednak dużym szacunkiem darzy się kogoś, kto ma cojones do stanięcia w szranki z przeciwnikiem, nawet jeśli takowy stanowi antypody wyznawanych poglądów. Jest to ewidentny strzał w stopę.
chicken2023-10-05 23:34
00
Kaczor na debate musialby przyjsc z cala gromada swoich klakierow podpowiadajacych mu do ucha co ma mowic.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Donald Tusk: będę na debacie wyborczej w TVP
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (22)
WASZE KOMENTARZE
Jaki cwaniaczek w gronie obstawy unika dziennikarzy TVP a teraz wielki chojrak do debaty.
To człowiek zaklamany, mściwy i bez polotu.
Prezes jest eksponowany w wywiadach, na wiecach kampanijnych, często wygłaszając dość długie przemowy, ale ta rejterada może być poważną stratą wizerunkową dla obozu rządzącego. Oczywiście, ze zrozumiałych powodów przeciwnikiem Rudego będzie obecny premier, jednak sposób tłumaczenia prezesa przywodzi na myśl analogiczne uchylanie się od debaty Gajowego, który koncertowo przerżnął wybory z AD. O ile w kwestii liczby zwolenników, pewnie niewiele się zmieni, o tyle prestiż partii rządzącej i jej głównego ideologa sporo ucierpi na tej "ucieczce". Polska to dość specyficzny kraj, w którym jednak dużym szacunkiem darzy się kogoś, kto ma cojones do stanięcia w szranki z przeciwnikiem, nawet jeśli takowy stanowi antypody wyznawanych poglądów. Jest to ewidentny strzał w stopę.
Kaczor na debate musialby przyjsc z cala gromada swoich klakierow podpowiadajacych mu do ucha co ma mowic.