Mali ludzie nie rozumieją, że każdej akcji towarzyszy reakcja, a społeczeństwo nie chce się pławić w katolicko-narodowym sosie. Podobny syf widzę w placówkach Poczty Polskiej. No cóż, wizyty w placówkach "pocztowego operatora publicznego" ograniczam, ze stacji Lotosu i tak nie korzystam, od kiedy okazało się, że na nich rozrasta mi się bak (właśnie zrozumiałem, że jako, zapewne, człowiek małej wiary nie wierzę, że ów bak jest tak pojemny...).
cyna2017-01-10 06:26
00
Mali ludzie nie rozumieją, że każdej akcji towarzyszy reakcja, a społeczeństwo nie chce się pławić w katolicko-narodowym sosie. Podobny syf widzę w placówkach Poczty Polskiej. No cóż, wizyty w placówkach "pocztowego operatora publicznego" ograniczam, ze stacji Lotosu i tak nie korzystam, od kiedy okazało się, że na nich rozrasta mi się bak (właśnie zrozumiałem, że jako, zapewne, człowiek małej wiary nie wierzę, że ów bak jest tak pojemny...).
Proszę jechać na Łukoil , tam tylko Wyborcza i tabloidy.
Lidka2017-01-10 07:50
00
Mali ludzie nie rozumieją, że każdej akcji towarzyszy reakcja, a społeczeństwo nie chce się pławić w katolicko-narodowym sosie. Podobny syf widzę w placówkach Poczty Polskiej. No cóż, wizyty w placówkach "pocztowego operatora publicznego" ograniczam, ze stacji Lotosu i tak nie korzystam, od kiedy okazało się, że na nich rozrasta mi się bak (właśnie zrozumiałem, że jako, zapewne, człowiek małej wiary nie wierzę, że ów bak jest tak pojemny...).
Proszę jechać na Łukoil , tam tylko Wyborcza i tabloidy.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
„Do Rzeczy”, „W Sieci”, „Wprost”, „Gazeta Polska” i „Nasz Dziennik” mają być eksponowane na stacjach Lotos
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (34)
WASZE KOMENTARZE
Mali ludzie nie rozumieją, że każdej akcji towarzyszy reakcja, a społeczeństwo nie chce się pławić w katolicko-narodowym sosie. Podobny syf widzę w placówkach Poczty Polskiej. No cóż, wizyty w placówkach "pocztowego operatora publicznego" ograniczam, ze stacji Lotosu i tak nie korzystam, od kiedy okazało się, że na nich rozrasta mi się bak (właśnie zrozumiałem, że jako, zapewne, człowiek małej wiary nie wierzę, że ów bak jest tak pojemny...).
Proszę jechać na Łukoil , tam tylko Wyborcza i tabloidy.
Proszę jechać na Łukoil , tam tylko Wyborcza i tabloidy.