Oczywiście, że wydawcy tracą wiarygodność, bo albo nie oznaczają odpowiednio takich materiałów, albo robią to w taki sposób, by oznaczenie było jak najmniej widoczne (czcionka zlewająca się kolorystycznie z tłem, umieszczona w miejscu odległym od punktu skupiającego wzrok, o rozmiarze nie wspomnę). Z tego powodu ŻADNEJ wiarygodności nie ma dla mnie portal Lisa (natemat.pl) - tam naprawdę trudno stwierdzić, co jest materiałem reklamowym, a co autorskim tekstem... Podobnie swego czasu (do momentu, gdy przestałem czytać) było na gazeta.pl/wyborcza.pl - wszystkie teksty niejakiego Wielgi wyglądały na sponsorowane (od tej pory, po przestawieniu strony głównej na news.google.pl CELOWO omijam witryny należące do Agory).
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Czytelnicy nie odróżniają reklam natywnych od artykułów dziennikarskich
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (7)
WASZE KOMENTARZE
Oczywiście, że wydawcy tracą wiarygodność, bo albo nie oznaczają odpowiednio takich materiałów, albo robią to w taki sposób, by oznaczenie było jak najmniej widoczne (czcionka zlewająca się kolorystycznie z tłem, umieszczona w miejscu odległym od punktu skupiającego wzrok, o rozmiarze nie wspomnę). Z tego powodu ŻADNEJ wiarygodności nie ma dla mnie portal Lisa (natemat.pl) - tam naprawdę trudno stwierdzić, co jest materiałem reklamowym, a co autorskim tekstem... Podobnie swego czasu (do momentu, gdy przestałem czytać) było na gazeta.pl/wyborcza.pl - wszystkie teksty niejakiego Wielgi wyglądały na sponsorowane (od tej pory, po przestawieniu strony głównej na news.google.pl CELOWO omijam witryny należące do Agory).