PAP pięknie mówi o rygorystycznym przestrzeganiu etyki a jego szefostwo robi co innego. Przykład: W grudniu 2011 ginie 5 polskich żołnierzy w Afganistanie. Rada Etyki Mediów już kilka lat temu potwierdziła, że dla dobra rodzin żołnierzy, media powinny dobrowolnie wstrzymać się z upublicznieniem takiej informacji do czasu powiadomienia przez wojsko najblizszych poległych żolnierzy. Wojsko wysyła wówczas kilkuosobową grupę, (dowódca, psycholog, lekarz, oficer oddelegowany do udzielania dalszej pomocy rodzinie, która puka do drzwi i informuje o śmierci . Potem przesyłany jest do wszystkich mediów komunikat z nazwiskami poległych. Pozostałe rodziny wiedzą, że to nie ich najbliżsi. Zwykle trwa to zaledwie kilka godzin. Rodziny mieszkają czasami w oddalonych miejscowościach. PAP ma to gdzieś. Publikuje, za BBC depeszę korespondenta afgańskiej agencji informacyjnej - talibowie dbają by takie info dostało się do mediów - to podstawowy element walki informacyjnej - ich propagandy. PAP podaje informację o ŚMIERCI PIĘCIU POLSKICH ŻOŁNIERZY (bez podania nazwisk). 2500 rodzin w Polsce nie wie kto zginął. Dzwonią do wojska w kraju i do najbliższych w Afganistanie. Strach, niepewnośc, rozpacz tysięcy ludzi. PAP ma to gdzieś. Są pierwsi, są cytowani, wyprzedzili inne media, które wstrzymały się z publikacją np. IAR - Mariusz Borkowski. Później Wojciech Kaźmierczak z PAP tłumaczy (Press 02/12) - "Patrzę na to oczami zimnego profesjonalisty, który myśli o obowiązku informowania" (...) "Zrobiliśmy szybką naradę w newsroomie. O puszczeniu depeszy zdecydowaliśmy jednogłośnie. Przeważyły argumenty, że mieliśmy potwierdzenie informacji w trzech wiarygodnych źródłach. Ważna była też skala zdarzenia: po raz pierwszy w jednym ataku zginęło tak wielu polskich żołnierzy. Ponadto ta wiadomość już się na świecie pojawiła. Jeśli byśmy jej nie podali, wyłapałby to z serwisów zagranicznych ktoś inny. Wtedy mogłoby być jeszcze gorzej,bo w przestrzeni publicznej funkcjonowałaby informacja niesprawdzona". Czyli PAP dba o swój wizerunek! To moralność za biurka! Jest jeszcze wiele przykładów takiej moralności niektórych przedstawicieli mediów! Warto zatem przypomnieć PAP istotę art. 52 Karty Praw Podstawowych UE WOLNOŚĆ MEDIÓW JEST OGRANICZONA POTRZEBĄ OCHRONY PRAW I WOLNOŚCI INNYCH OSÓB NP. RODZIN ŻOŁNIERZY I DZIENNIKARZY- KORESPONDENTÓW WOJENNYCH (tak na marginesie - to inny temat jak niektórzy naczelni w Polsce traktują tych dziennikarzy, tylko kto to opisze?). Proponuję dodać ten zapis do Kodeksu Etycznego PAP.
PAO2012-06-01 09:55
00
Dawniej było takie obiegowe powiedzenie "Aby się ukulturalnić należy iść do kina, przeczytać książkę i gazetę". Dzisiaj w kinie można się schamieć język tan sam co u lumpów,książki drogie, a gazety są w większości na usługach albo partii, albo biznesu, albo IPN,który kreuje swoją zafałszowaną historię. W telewizji pożytecznych audycji można poszukać na kanałach wyświetlających filmy dokumentalne. W wiadomościach z góry wiadomo,że polityka USA odnosi sukcesy,polityka Rosji ponosi porażki,Chiny mają się dobrze.Czy to są etyczne takie takie przekazy?
WartyNurt2012-06-01 12:31
00
Skoro postawiono słuszną diagnozę i znamy źródła i przyczyny braku etyki w zawodzie dziennikarza to dla czego brak zdecydowanego potępienia takich zachowań i brak eliminacji z zawodu osób nie godnych.Dlaczego środowisko godzi się z niszczeniem ważnej rangi zawodu,prestiżu społecznego itd Dlaczego brak jest autorytetów głośno i dobitnie potępiających działalność szkodliwą i demoralizującą .
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Czy śmierć zasad etyki w polskich mediach jest faktem?
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (24)
WASZE KOMENTARZE
PAP pięknie mówi o rygorystycznym przestrzeganiu etyki a jego szefostwo robi co innego. Przykład: W grudniu 2011 ginie 5 polskich żołnierzy w Afganistanie. Rada Etyki Mediów już kilka lat temu potwierdziła, że dla dobra rodzin żołnierzy, media powinny dobrowolnie wstrzymać się z upublicznieniem takiej informacji do czasu powiadomienia przez wojsko najblizszych poległych żolnierzy. Wojsko wysyła wówczas kilkuosobową grupę, (dowódca, psycholog, lekarz, oficer oddelegowany do udzielania dalszej pomocy rodzinie, która puka do drzwi i informuje o śmierci . Potem przesyłany jest do wszystkich mediów komunikat z nazwiskami poległych. Pozostałe rodziny wiedzą, że to nie ich najbliżsi. Zwykle trwa to zaledwie kilka godzin. Rodziny mieszkają czasami w oddalonych miejscowościach. PAP ma to gdzieś. Publikuje, za BBC depeszę korespondenta afgańskiej agencji informacyjnej - talibowie dbają by takie info dostało się do mediów - to podstawowy element walki informacyjnej - ich propagandy. PAP podaje informację o ŚMIERCI PIĘCIU POLSKICH ŻOŁNIERZY (bez podania nazwisk). 2500 rodzin w Polsce nie wie kto zginął. Dzwonią do wojska w kraju i do najbliższych w Afganistanie. Strach, niepewnośc, rozpacz tysięcy ludzi. PAP ma to gdzieś. Są pierwsi, są cytowani, wyprzedzili inne media, które wstrzymały się z publikacją np. IAR - Mariusz Borkowski. Później Wojciech Kaźmierczak z PAP tłumaczy (Press 02/12) - "Patrzę na to oczami zimnego profesjonalisty, który myśli o obowiązku informowania" (...) "Zrobiliśmy szybką naradę w newsroomie. O puszczeniu depeszy zdecydowaliśmy jednogłośnie. Przeważyły argumenty, że mieliśmy potwierdzenie informacji w trzech wiarygodnych źródłach. Ważna była też skala zdarzenia: po raz pierwszy w jednym ataku zginęło tak wielu polskich żołnierzy. Ponadto ta wiadomość już się na świecie pojawiła. Jeśli byśmy jej nie podali, wyłapałby to z serwisów zagranicznych ktoś inny. Wtedy mogłoby być jeszcze gorzej,bo w przestrzeni publicznej funkcjonowałaby informacja niesprawdzona". Czyli PAP dba o swój wizerunek! To moralność za biurka! Jest jeszcze wiele przykładów takiej moralności niektórych przedstawicieli mediów!
Warto zatem przypomnieć PAP istotę art. 52 Karty Praw Podstawowych UE WOLNOŚĆ MEDIÓW JEST OGRANICZONA POTRZEBĄ OCHRONY PRAW I WOLNOŚCI INNYCH OSÓB NP. RODZIN ŻOŁNIERZY I DZIENNIKARZY- KORESPONDENTÓW WOJENNYCH (tak na marginesie - to inny temat jak niektórzy naczelni w Polsce traktują tych dziennikarzy, tylko kto to opisze?).
Proponuję dodać ten zapis do Kodeksu Etycznego PAP.
Dawniej było takie obiegowe powiedzenie "Aby się ukulturalnić należy iść do kina, przeczytać książkę i gazetę". Dzisiaj w kinie można się schamieć język tan sam co u lumpów,książki drogie, a gazety są w większości na usługach albo partii, albo biznesu, albo IPN,który kreuje swoją zafałszowaną historię. W telewizji pożytecznych audycji można poszukać na kanałach wyświetlających filmy dokumentalne. W wiadomościach z góry wiadomo,że polityka USA odnosi sukcesy,polityka Rosji ponosi porażki,Chiny mają się dobrze.Czy to są etyczne takie takie przekazy?
Skoro postawiono słuszną diagnozę i znamy źródła i przyczyny braku etyki w zawodzie dziennikarza to dla czego brak zdecydowanego potępienia takich zachowań i brak eliminacji z zawodu osób nie godnych.Dlaczego środowisko godzi się z niszczeniem ważnej rangi zawodu,prestiżu społecznego itd Dlaczego brak jest autorytetów głośno i dobitnie potępiających działalność szkodliwą i demoralizującą .