reklama bardzo fajna, pośmiałem się (dalsze też zabawne) ale jednak jest zbyt mocny podtekst. I odwrócenie ról, bo to Czesi wszystkich zawsze dymają. Wystarczy pojechać do Pragi, tu coś doliczą do napiwku, to policzą podwójnie, wszystko małym druczkiem...
Narodowiec straszliwy2014-12-05 22:42
00
moja wizyta w Harrachowie wyglądała tak: do 3/4 cen "czesiek" zawsze coś doliczył, bankomatów nie ma, tylko w jednym sklepie działały płatności kartą, w jednej restaruracji pani zapomniała wydać 100 koron..czyżby zapomniała? chętnie przyjmują PeeLeNy ale po takim kursie że odechce się "tanich Czech". Kursu wymiany nie mają tylko żerują na tym że przelicznik nie jest taki prosty jak w przypadku innych walut. W Polszy jak przyjmuje się inne waluty to wisi kurs wymiany(korzystny, niekorzystny ale jest) i według niego ci przeliczą a w Czechach jak się Czechowi uda przyjąć PLN to zwykle przepłacasz 20% nawet do 50%. Wizytę pamiętam jako jedno wielkie żydowanie. Rada na przyszłość, trzeba przewidzieć ile się chce wydać, wymienić na korony i będzie dobrze, bo można się spodziewać że albo nie będzie działał terminal w ogóle albo tylko polskich kart nie przyjmuje.
maniek4444xxxx2014-12-07 12:49
00
W naszej redakcji rozgorzała dyskusja na ten temat i doszliśmy do wniosku, że czeska reklama w doskonały sposób prezentuje humor naszych południowych sąsiadów, a my, Polacy, rzeczywiście mamy problem z autoironią i dystansem do siebie. Jeżeli jesteście ciekawi naszych wniosków, zapraszamy na: http://www.dokis.pl/articles/view/874
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Czeski T-Mobile tłumaczy: nie chcemy obrażać Polaków, pokazujemy nasz absurdalny humor
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (7)
WASZE KOMENTARZE
reklama bardzo fajna, pośmiałem się (dalsze też zabawne) ale jednak jest zbyt mocny podtekst. I odwrócenie ról, bo to Czesi wszystkich zawsze dymają. Wystarczy pojechać do Pragi, tu coś doliczą do napiwku, to policzą podwójnie, wszystko małym druczkiem...
moja wizyta w Harrachowie wyglądała tak: do 3/4 cen "czesiek" zawsze coś doliczył, bankomatów nie ma, tylko w jednym sklepie działały płatności kartą, w jednej restaruracji pani zapomniała wydać 100 koron..czyżby zapomniała? chętnie przyjmują PeeLeNy ale po takim kursie że odechce się "tanich Czech". Kursu wymiany nie mają tylko żerują na tym że przelicznik nie jest taki prosty jak w przypadku innych walut. W Polszy jak przyjmuje się inne waluty to wisi kurs wymiany(korzystny, niekorzystny ale jest) i według niego ci przeliczą a w Czechach jak się Czechowi uda przyjąć PLN to zwykle przepłacasz 20% nawet do 50%. Wizytę pamiętam jako jedno wielkie żydowanie. Rada na przyszłość, trzeba przewidzieć ile się chce wydać, wymienić na korony i będzie dobrze, bo można się spodziewać że albo nie będzie działał terminal w ogóle albo tylko polskich kart nie przyjmuje.
W naszej redakcji rozgorzała dyskusja na ten temat i doszliśmy do wniosku, że czeska reklama w doskonały sposób prezentuje humor naszych południowych sąsiadów, a my, Polacy, rzeczywiście mamy problem z autoironią i dystansem do siebie. Jeżeli jesteście ciekawi naszych wniosków, zapraszamy na: http://www.dokis.pl/articles/view/874