Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Część dziennikarzy Jedynki dystansuje się od grania hymnów w proteście. „To hucpa dyrektora, a nie akcja całego radia”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (53)
WASZE KOMENTARZE
Przecież w publicznych mediach przyznanie się do krytycznej opinii o PO, to towarzyskie i zawodowe samobójstwo, a co dopiero sprzeciw. Nie dziwi nic .. , że zrobili to anonimowo
Słucham polskiego radia od niepamiętnych lat, prawie wyłącznie PR1. Nigdy nie przywiązywałem wagi do tego, kto jest jego dyrektorem a kto prezesem. Wiem tylko, że się zmieniali lub ich zmieniano (zwalniano). Nie dam sobie jednak wmówić, że aktualnie urzędujący dyrektor i jego ludzie mają na celu uchronienie PR przed kimś/czymś tam, i to niby dla mojego dobra. W moim zakładzie pracy zwolniono kilka tysięcy ludzi i nikt nie zagrał im nawet "Wyklęty powstań ludu .....". Dyrektorów i kierowników zwalniano i wymieniano w ekspresowym czasem tempie i nikt się nad nimi nie użalał, no chyba tylko lizusy, którym się wydawało, że się jeszcze uratują. Polski hymn był dotychczas i tak poniewierany, więc wypożyczenie go do celów prywatnych przez jakiegoś głupka, sytuacji i tak nie pogorszy. Ten polski hymn jest nie na miejscu z innego powodu. Jeżdżę dużo po Europie i w żadnym kraju nie gra się tyle obcej muzyki i piosenek w językach obcych, co w Polsce. Redaktorzy od muzyki w PR1, legendarna p. Szabłowska i p. Krajewskizaś, dwoją się troją, aby wcisnąć kolejne krążki, single etc. w języku co najmniej angielskim. Granie zaś "Ody do radości ..." od kilku dni aż do obrzydzenia, nasunęło mi pewne porównanie, z "Dojczland, Dojczland uiber Alles ...". Tak czy owak, oba te utwory można wykorzystać jako przerywniki dla stękających lub nie mających nic nowego do powiedzenia gości red. red. Kowalskiego, Ordyńskiego, Mazowieckiego etc. Dla pewnego redaktora z "Łorsoł Wojs", można poświęcić pełne brzmienie Ody. Dyrektorowi PR i jego oddanym pracownikom życzę powodzenia w poszukiwaniu pracy. W okolicy widać pełno ogłoszeń w rodzaju: "kasjerkę w kiosku zatrudnię", "zatrudnię cukiernika do przyuczenia", "zatrudnimy kierownika magazynu" (to dla p. dyrektora na początek). Póki co, przestałem płacić abonament.
"Godność hymnu państwowego nie jest w moim przekonaniu zagrożona - ja słucham go zawsze z szacunkiem i patriotyczną przyjemnością" - powiedział p. Szubartowicz, autor też innych słów: "Nie wierzę zatem w Boga, odrzucam inne mitologie, np. patriotyzm."