Stanowisko Krrit jest czymś w rodzaju woda jest mokra,Warszawa jest stolicą Polski. NIe pierwszy,nie drugi,nie trzeci nie ostatni pewnie;
no ale to dobrze,niech to nagłaśniają,i inni też;choć oczywiście kto tam z zasady nie oglada pisoskichmediów nie wierzy pisoskiej radzie,albo nie ogląda z zasady tvn i podobnie swoje zdanie ma;kto ogląda,myśli,słucha,też;albo sobie wyrobi;nie mówię,że takie jak moje,ale choć własne.

Nie da się opisać tych teorii "nierzetelnie". Jedyną formą nierzetelności, jaką sobie można wyobrazić, jest nadawanie im pozorów racjonalności.

Brednie trzeba nazywać bredniami, nawet wtedy, gdy jakiś polityczny organ byłby się burzył.

Z resztą znamienny jest fakt, że komisja pracuje naście miesięcy, a mimo zaproszeń Rosjan, nie pofatygowała się na miejsce lądowania. Nie dokonała też ujednolicenia teorii. Nadal nie "wiemy", czy obowiązuje helowa, czy parówkowa.

Wbrew bajaniom polityków, wszystko jest w miarę jasne: lot który nie miał prawa odlecieć, z załogą bez praktyki i uprawnień do lądowania we mgle, mimo wielu ostrzeżeń lądował na archaicznym lotnisku. Wyznaczony na skutek niewiedzy i manipulacji przyrządami kurs podejścia przecinał się z gruntem. No i bum.

Już półtora roku minęło rządów PiS, a zadne ustalenie Laska odnośnie przebiegu lotu nie zostało obalone.