Pamiętajcie o tych 367 mln zł gdy będziecie musieli wyrazić prezesowi wdzięczność że nie zwalnia tylko ewentualnie obniży wam pensje albo wycenę waszej usługi na fakturze.
Rio2020-06-04 13:33
00
Trzeba przyznac, ze to motywujące dla pracownikow, ktorzy słowo „podwyżka” znają tylko ze słownika, a na kasę taką, jak ta dywidenda musieliby pracować kilka tysięcy lat
bez urazy, ale nie rozumiesz mechanizmów ekonomii. I to jest problem większość ludzi na świecie. Zresztą system wcale nie jest zainteresowany w tym, aby przeciętni ludzie na tym się znali, bo elity utraciłyby swoje wpływy.
Problem w tym, że dziś wiedza ekonomiczna jest trochę większa niż kiedyś, a przynajmniej jest dostępna. Dlatego powstają takie pytania. Jeśli ktoś z powodu koneksji polityczno-towarzyskich kupił państwową firmę za kwotę X, a za miesiąc ją odsprzedał za kwotę X do kwadratu, to rodzi się pytanie: czy każdy mógł kupić tę firmę i zarobić kokosy? Raczej nie. Rodzi się też pytanie kiedy pan X sprzedaje firmę z długami, a po nabyciu przez firmę Y pracownicy nie otrzymują wynagrodzeń. Rodzi się kolejne pytanie, kiedy po tarczę antykryzysową startują firmy, których portfel spółeczek regularnie optymalizuje podatki na Cyprze.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Cyfrowy Polsat chce wypłacić rekordową dywidendę. Z 639 mln zł Zygmunt Solorz dostanie 367 mln zł
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (11)
WASZE KOMENTARZE
Pamiętajcie o tych 367 mln zł gdy będziecie musieli wyrazić prezesowi wdzięczność że nie zwalnia tylko ewentualnie obniży wam pensje albo wycenę waszej usługi na fakturze.
Problem w tym, że dziś wiedza ekonomiczna jest trochę większa niż kiedyś, a przynajmniej jest dostępna. Dlatego powstają takie pytania. Jeśli ktoś z powodu koneksji polityczno-towarzyskich kupił państwową firmę za kwotę X, a za miesiąc ją odsprzedał za kwotę X do kwadratu, to rodzi się pytanie: czy każdy mógł kupić tę firmę i zarobić kokosy? Raczej nie. Rodzi się też pytanie kiedy pan X sprzedaje firmę z długami, a po nabyciu przez firmę Y pracownicy nie otrzymują wynagrodzeń. Rodzi się kolejne pytanie, kiedy po tarczę antykryzysową startują firmy, których portfel spółeczek regularnie optymalizuje podatki na Cyprze.