Trza przypomnieć stare porzekadło: rola jest jak kość - aktor jest jak pies. Tylko gdzie ci aktorzy? Liczba amatorów i inflacja na rynku panują od dawna a tzw. paradokumenty powinny być prawnie zabronione.

Fakty są niezaprzeczalne - telewizje kupują pojedyncze dobre i lepsze produkcje z zachodu, a reszta ramówki jest zapchana tanim badziewiem.
Pani Anna Oberc słusznie jednak zauważa, że to świadomy wybór aktorów, godzą się grać w badziewiu, więc grają, a stacja emituje, bo ma. I materiał i widza nań.

Pozostaje... życzyć widzom, by nie oglądali chłamu, może wtedy stacje się zrejterują.

Już dawno temu niejaki Jeremy Clarkson stwierdził: "Robiąc program telewizyjny, nie przeceniaj swojego widza". Najwyraźniej zasada ta dotyczy również większości polskich seriali, produkcji telewizyjnych i mnóstwa codziennych programów. Przykłady? Włączcie dowolną polską stację o dowolnej porze...