Nie zapomnimy, jak z papierosem w ustach próbował porozumieć się w Berlinie z strażnikiem. TAZ pisze o nim: W sprawie migracji ma stanowisko podobne do AfD, jeśli chodzi o rozliczenie się Niemiec z przeszłością, bliski jest antyniemieckiej lewicy. Jest po prostu konserwatywnym Polakiem. Jego złośliwe, czasami transgraniczne tweety przypominają tweety Eriki Steinbach. Za pierwszego rządu PiS prokuratura badała połączenia telefoniczne Gmyza. Protestował wraz z kolegami o poglądach opozycyjnych. Kiedy jednak po upadku rządu PiS w 2007 roku liberalni dziennikarze nawoływali do czystki w mediach, dla Gmyza granica przyzwoitości została przekroczona. Stowarzyszenie Prasy Zagranicznej w Niemczech dystansowało się od wszelkich form homofobii i dyskryminacji członków społeczności LGBTQ, nawet w kontekście historycznym, które głosił reporter TVP w Berlinie.

...i ta flaszka po lewej...🤐

Jak żyć? Za co pić?