Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP o ataku na Michała Rachonia: to jaskrawe naruszenie zasad
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (34)
WASZE KOMENTARZE
Mogli się bardziej postarać z tą ustawką. Młodzian w KOD? Kto w to uwierzy? I nagle tylu reporterów wokół Rachonia...
Chyba nie problem ustalić, jakiemu to chłystkowi puściły nerwy (jeśli to nie był prowokator)?
A to komentarz na fejsie u Maziarskiego:
Mam parę pytań.
Czy gdybym w czasie przemarszu w ramach miesięcznicy smoleńskiej podszedł do Jarosława Kaczyńskiego kroczącego na czele swojego peletonu i wymachując smartfonem zapytał go np.:
a. dlaczego 13 grudnia spał do południa?
albo
b. czy doprowadził do śmierci brata w katastrofie lotniczej mówiąc mu, żeby lądować w Smoleńsku mimo mgły?
albo
c. dlaczego otacza się komuchami w rodzaju Piotrowicza oraz ludźmi podejrzewanymi o agenturalność wobec Moskwy, jak Macierewicz i jego towarzystwo?
- to jak wówczas zareagowaliby ludzie z jego otoczenia? Spokojnie by pokiwali głowami, czekając, co też ich wódz odpowie na te ciekawe kwestie, czy może raczej złapaliby mnie za fraki i wywalili z pochodu na zbity pysk?
I czy mógłbym się wtedy oburzać i twierdzić, że przecież jestem dziennikarzem i tylko chciałem zapytać pana prezesa o jego opinię, żeby ją nagrać na smartfonie i wyemitować?
Jak już odpowiemy na te pytania, to mam kolejne: czy to prawda, jak gdzieś czytałem, że Obywatele RP przeprosili Michała Rachonia za to, że uczestnicy marszu wzięli go za fraki i wywalili na zbity pysk? Czego - nawiasem mówiąc - byłem naocznym świadkiem.
A jeśli to prawda, to właściwie za co go przeprosili?