Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Cena bitcoina to sinusoida sterowana emocjami, jego wartość może spaść o 90 procent
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (4)
WASZE KOMENTARZE
Marnujemy ilość prądu odpowiadającą zapotrzebowaniu małego kraju, po to, by stworzyć zapis cyfrowy odzwierciedlający coś, co nie ma odzwierciedlenia w wartości dóbr materialnych.
Pamiętacie bańkę dotcomów? Z powodu mody na spółki internetowe kursy akcji wielu dot-comów w latach 1995 - 2001 poszybowały pod niebo, mimo tego, że większość tych spółek NIGDY nie zdołało osiągnąć poważniejszych dochodów z racji swojej obecności w sieci. W 2001r. nastawiła brutalna przecena. Niektóre akcje z 3500$ spadły do 4$.
Taki sam los spotka kryptowaluty. Ale są one "nadbudową" na dotcomach. Wartość tych bajtów informacji, w przeciwieństwie do spółek informatycznych, które miały jakieśtam realne aktywa, jest oparta materialnie na NICZYM. Na samym pomyśle i modzie na stosowanie pomysłu.
Więc krach będzie głębszy.
****
Nie. Nie oznacza to zapewne końca kryptowalut (chyba że państwa podejmą globalną interwencję celem zakończenia ich bytu). Na pewno nie oznacza to końca konceptu blockchaina jako systemu rozproszonego księgowania. Podobnie pęknięcie bańki dotcomów nie oznaczało końca spółek działających internetowo.
Ale będzie to oznaczało urealnienie wyceny, przebudowę pomysłu i zakresu jego stosowania. A dla inwestorów, co kupowali "na górce" - stratę WSZYSTKIEGO. Całego włożonego kapitału.
Obstawiam, że wzbogacą się tylko założyciele - jak w konstrukcji piramidy.
ps. I znowu będą krzyczeć: Nie ostrzegli nas, jak przed AMBER GOLD.
Owszem - i przed Amber Gold i teraz organy państwa ostrzegały i ostrzegają. Ja też ostrzegam.
I co? Na forach internetowych, pod artykułami o ostrzeżeniach KNF, gdy popieram takie ostrzeżenia, czytam że jestem:
a) banksterem
b) agentem obcego imperializmu
c) chazarem
d) czosnkowym
e) a w ogóle, to czemu moje gadanie psuje im nadzieję, na interes życia.
Dokładnie to samo czytałem przed Amber Gold.
@prawnik Masz rację.
"- Nie ma obecnie bardziej rozgrzanego tematu inwestycyjnego niż kryptowaluty z najsłynniejszym bitcoinem na czele – przyznaje Jacek Michalewski. - Dziś mamy czasy 2.0., więc do mojego funduszu pożyczkowego Speed Cash Polska trafia klient na co dzień dorabiający w Uberze, wnioskujący o pożyczkę w wysokości kilkuset tysięcy złotych pod zastaw rodzinnego domu, by za uzyskane pieniądze kupić bitcoiny albo jeszcze lepiej maszyny wydobywające kryptowaluty. Oczywiście z powodów etycznych odchodzi z kwitkiem, ponieważ jako bankier nie chciałbym mieć na sumieniu tak ryzykownej inwestycji, balansującej na granicy hazardu". - to śmieszny fragment jest :D:D:D:D:D:D