proponuję żeby obaj bohaterowie udali się na Żoliborz, zapukali do Jarka i wyrapowali mu to prosto w twarz...albo kursik z Senatorskiej na Szaserów i szybciutka recytacja przy łóżku Pani Jadzi...słaby żart w żenującym stylu.

Wojewódzki zawsze miał odwagę. Jest nieco szokujący, ale jeden z niewielu inteligentnych. Słowa piosenki bolą tylko tych, którzy czegoś się wstydza lub boją. Może własnego fałszu? A może boja się, że od takich tekstów wyschnie im wazelina, dzięki której mogą włazić głupcomw cztery litery. Tak trzymaj, Kuba i dalej mów prawdę.

Ci dwaj kryptopederaści wcale nie są śmieszni, a żałośni. Myślałem, że dziennikarz powinien zachowywać choćby pozory obiektywizmu, ale od tych dwóch bije lewackim prymitywizmem na kilometr. Na pohybel, zwykłe pionki, które potrafią śmiać się z jednej opcji.