Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Branża: bez Pawła Lisickiego i jego zespołu „Uważam Rze” zniknie z rynku
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (40)
WASZE KOMENTARZE
Czabański - "mentor i moralista" IV RP - znowu nie skorzystał z okazji by milczeć.
Wbrew plotce rozpowszechnianej przez GP dla Nowego ekrutować Ekranu, którego jestem Redaktorem Naczelnym wiadomość o tym, że Jan Piński zmienił pracę była sporym zaskoczeniem. Do pracy rano szedłem z myślą, że będę musiał rekrutować na cito nowego Szefa Wiadomości. Trudno mi o opinię na ten temat bo nie znam "kuchni" sprawy. Wiem co mówią media, ale nauczyłem się przyglądać faktom i nie ulegać powszechnym nagonkom. Nowy Ekran nie raz był ofiarą paszkwili i pomówień rozpowszechnianych przez konkurencję z prawej strony obawiającej się a to wzrostem naszej popularności w sieci, a to projektem wydawania przez nas tygodnika (nie doszedł do skutku) - mamy więc prawo być nieufni w stosunku do tzw. obiegowych opinii. Są dwie możliwe sytuacje, albo zespół URze faktycznie odejdzie i wraz z nim czytelnicy, a wtedy tygodnik upadnie lub będzie musiał zmienić profil, albo będzie tak jak to często bywało z dziennikarzami i blogerami: głośne trzapanie drzwiami a potem cichy powrót bo jeść trzeba a Hajdarowicz płaci chyba nieźle. Szybko może się bowiem okazać, że wSieci już role są rozdane i może zaabsorbują 2-3 dziennikarzy. W Gazecie Polskiej mimo deklaracji Sakiewicza będzie jeszcze mniej miejsca. Pamiętajmy, że ilość miejsca w gazetach i tygodnikach jest ograniczona, jeśli komuś chcemy dać to innemu trzeba zabrać. Smutne jest to, że coraz mniej niezależnych mediów. Ja w zasadzie nie mam już co kupować. Rzeczpospolita z przyległościami straciła wiarygodność a Gazeta Polska nigdy jej nie nabyła. Widziałem wSieci - sorry, ale jestem przyzwyczajony do innego poziomu. Ten numer był bardzo infantylny a sam dwutygodnik okazał się lekkim kantem. Cóż to za sieć, jeśli zamiast najlepszych tekstów blogerskich znajdujemy tych samych dziennikarzy co zawsze, tyle tylko że publikujących na portalach wPolityce i Skok? To ma tyle wspólnego z Internetem, co szef bałwan ze śniegiem. Wydaje mi się, że Janek Piński ma bardzo trudny orzech do zgryzienia. Ma wrogo nastawionych dziennikarzy i komentatorów na prawicy a więc tak gdzie lokuje się target, objęcie stanowiska w atmosferze skandalu, problem z zespołem i wydawcę który sam jest największym problemem dla tytułów które wydaje. Jeżeli uda mu się przewalczyć te wszystkie kłody i odbudować wiarygodność pisma to będę pod wrażeniem. Jednak jakby mnie zapytał o radę, to serdecznie bym mu odradzał wpakowanie się w taki kanał. Co do tej tzw "zdrady" to gdyby nie Gmyz i trotyl to byłby to żaden problem. Jakby o mnie jakiś mój podwładny powiedział publicznie to co Lisiecki o Hajdarowiczu wywaliłbym go na pysk, nawet jeśliby miał rację. Pewnych rzeczy sie bowiem nie robi, nie pluje na kogoś jednocześnie wyciągając do niego rękę po pieniądze. Jakby Lisiecki uniósł się honorem za Gmyza i sam odszedł, rozumiałbym sytuację bardziej. Ale wtedy skolei mniej by było pretensji do Pińskiego. Ciekawe też dlaczego Wróblewski nie miał takich problemów co Piński gdy zastępował Lisieckiego w Rzeczpospolitej, ano bo nie było sprawy trotylu.
Myślę, że warto przyglądać się sprawie, kto zostanie, jak ze sprzedażą, co z treścią, czy są kolejne ingerencje wydawcy. Burza medialna przyschnie a zostanie masa dziennikarzy do wykarmienia, którym coraz trudniej znaleźć sobie miejsce na rynku oraz czytelnik, który już nie ma co czytać po prawej stronie. Propagandą GaPola najmniej bym sie przejmował bo to tuba jednej partii nic nie mająca wspolnego z niezależnym dziennikarstwem. Co za róznica czy kaganiec na wolność słowa nakłada na dziennikarza jakiś Hajdarowicz czy Sakiewicz.
Może niezależne media papierowe to przeszłość, z pewnością jednak jest prawdziwie niezależne medium bez cenzury. To portal NowyEkran.pl który miałem zaszczyt budować od pomysłu i teraz prowadzę.
bardzo dobre, madre komentarze ludzi z mediow, no moze poza Maziarskim :)