ja osobiście nie boje się i niewierze w tą śmieszną pandemię i dlatego żyje normalnie.

Oczywiście nie można całkowicie wyprzeć ze świadomości kwestii, że jakiś tam wirus istnieje i w SKRAJNYCH przypadkach może być groźny dla człowiek. Niemniej jednak samo naciąganie definicji pandemii po to aby ją wprowadzić i odciąć społeczeństwo od opieki medycznej to już inna para kaloszy. Śmieszne są te wszystkie analizy i raporty na próbach nie przekraczających liczby ludności podlaskiej wsi i wyolbrzymianie tego na społeczeństwo... A zaufanie do lekarzy pojawiających się w mediach - jak domniemam tylko tych mainstreamowych, to kolejny przykład na to jak bardzo sprawne móżdżki już ludzie mają i jak skuteczna jest cała ta propaganda. Od zawsze w świecie nauki dochodziło do odmiennych zdań uczonych, nie mam tu oczywiście na myśli speców scrollujących internety na kiblu, ale obecnie każdy lekarz / profesor, który nie wpisuje się w powszechnie akceptowaną narrację zostaje uciszony. Badacze powinni się troszkę bardziej przyłożyć do tego projektu bo deprecjonowanie czyjegoś zdania nazywając to wiarą w mity to już skrajnie stronnicze podejście... ehhh, szkoda w ogóle marnować czasu na te bzdury.