Brak dostępu do perełek publicystki typu "MUSISZ to zobaczyć!", "żona znanego piłkarza otworzyła pudełko, a wtedy...." "TA zmiana dotknie nas wszystkich", względnie konieczności przeklikania 16 zdjęć w galerii żeby przeczytać jeden artykuł?
Cóż, przeżyję.
Jacek2017-01-02 11:21
00
No i już się odezwali święci pokrzywdzeni broniący Adblocka. I znowu te same żałosne wymówki, jak zawsze: reklam za dużo, zasłaniają stronę, samowłączające się filmiki itd. Takie usprawiedliwianie na siłę swoich niecnych czynów.
Oczy szeroooko rozwarły mi się w niemym zdumieniu, że ktoś uznał blokowanie niezamówionych, nie wynegocjowanych indywidualnie, treści reklamowych za "czyn niecny".
I nie dyktujcie Onetowi, w jaki sposób ma wyświetlać reklamy. Reklamodawcy płacą i reklamodawcy domagają się formy reklam. Reklamodawcy nie zapłacą Onetowi za mały dyskretny baner reklamowy, na który mało kto zwróci uwagę; reklamodawcy płacą za konkretną formę reklamy, która dotrze do użytkowników!
Rzecz w tym, że właśnie ta konkretna, abuzywna reklama nie dotrze do odbiorcy. Nawet tego nie blokującego. Dotrze do niego kolor krzyżyka, którym reklamę zamknął (po latach "ćwiczeń" w zamykaniu reklam, mózg ludzki uczy się kierować spojrzenie tylko w okolice "krzyżyka").
Stoisz przed tym samym dylematem, co prawnik, do którego przychodzi klient ze sprawą niemożliwą do wygrania. Rzetelny prawnik tłumaczy klientowi, że sprawa jest prawni i faktycznie niemożliwa do wygrania. I tak powinien uczynić także rzetelny sprzedawca reklam. Postawa obrażania się na "złych klientów" i służalczego wykonywania poleceń zleceniodawców, nie jest twórcza. Nie rozwiązuje żadnych problemów.
prawnik2017-01-02 12:25
00
No i już się odezwali święci pokrzywdzeni broniący Adblocka. I znowu te same żałosne wymówki, jak zawsze: reklam za dużo, zasłaniają stronę, samowłączające się filmiki itd. Takie usprawiedliwianie na siłę swoich niecnych czynów.
Oczy szeroooko rozwarły mi się w niemym zdumieniu, że ktoś uznał blokowanie niezamówionych, nie wynegocjowanych indywidualnie, treści reklamowych za "czyn niecny".
I nie dyktujcie Onetowi, w jaki sposób ma wyświetlać reklamy. Reklamodawcy płacą i reklamodawcy domagają się formy reklam. Reklamodawcy nie zapłacą Onetowi za mały dyskretny baner reklamowy, na który mało kto zwróci uwagę; reklamodawcy płacą za konkretną formę reklamy, która dotrze do użytkowników!
Rzecz w tym, że właśnie ta konkretna, abuzywna reklama nie dotrze do odbiorcy. Nawet tego nie blokującego. Dotrze do niego kolor krzyżyka, którym reklamę zamknął (po latach "ćwiczeń" w zamykaniu reklam, mózg ludzki uczy się kierować spojrzenie tylko w okolice "krzyżyka").
Stoisz przed tym samym dylematem, co prawnik, do którego przychodzi klient ze sprawą niemożliwą do wygrania. Rzetelny prawnik tłumaczy klientowi, że sprawa jest prawni i faktycznie niemożliwa do wygrania. I tak powinien uczynić także rzetelny sprzedawca reklam. Postawa obrażania się na "złych klientów" i służalczego wykonywania poleceń zleceniodawców, nie jest twórcza. Nie rozwiązuje żadnych problemów.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Blokowanie treści przez Onet w walce z adblockami to zrozumiała decyzja, internautów trzeba edukować
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (66)
WASZE KOMENTARZE
Brak dostępu do perełek publicystki typu "MUSISZ to zobaczyć!", "żona znanego piłkarza otworzyła pudełko, a wtedy...." "TA zmiana dotknie nas wszystkich", względnie konieczności przeklikania 16 zdjęć w galerii żeby przeczytać jeden artykuł?
Cóż, przeżyję.
Oczy szeroooko rozwarły mi się w niemym zdumieniu, że ktoś uznał blokowanie niezamówionych, nie wynegocjowanych indywidualnie, treści reklamowych za "czyn niecny".
Rzecz w tym, że właśnie ta konkretna, abuzywna reklama nie dotrze do odbiorcy. Nawet tego nie blokującego. Dotrze do niego kolor krzyżyka, którym reklamę zamknął (po latach "ćwiczeń" w zamykaniu reklam, mózg ludzki uczy się kierować spojrzenie tylko w okolice "krzyżyka").
Stoisz przed tym samym dylematem, co prawnik, do którego przychodzi klient ze sprawą niemożliwą do wygrania. Rzetelny prawnik tłumaczy klientowi, że sprawa jest prawni i faktycznie niemożliwa do wygrania. I tak powinien uczynić także rzetelny sprzedawca reklam.
Postawa obrażania się na "złych klientów" i służalczego wykonywania poleceń zleceniodawców, nie jest twórcza. Nie rozwiązuje żadnych problemów.
Oczy szeroooko rozwarły mi się w niemym zdumieniu, że ktoś uznał blokowanie niezamówionych, nie wynegocjowanych indywidualnie, treści reklamowych za "czyn niecny".
Rzecz w tym, że właśnie ta konkretna, abuzywna reklama nie dotrze do odbiorcy. Nawet tego nie blokującego. Dotrze do niego kolor krzyżyka, którym reklamę zamknął (po latach "ćwiczeń" w zamykaniu reklam, mózg ludzki uczy się kierować spojrzenie tylko w okolice "krzyżyka").
Stoisz przed tym samym dylematem, co prawnik, do którego przychodzi klient ze sprawą niemożliwą do wygrania. Rzetelny prawnik tłumaczy klientowi, że sprawa jest prawni i faktycznie niemożliwa do wygrania. I tak powinien uczynić także rzetelny sprzedawca reklam.
Postawa obrażania się na "złych klientów" i służalczego wykonywania poleceń zleceniodawców, nie jest twórcza. Nie rozwiązuje żadnych problemów.