Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Blogerka parentingowa Myka Stauffer i jej mąż oddali po 2 latach adoptowanego chłopca
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (7)
WASZE KOMENTARZE
Bo te wszystkie blogi, srogi, to jest jedna wielka kreacja. I to jest eufemizm, bo można tez powiedzieć: ściema. Nieprawdziwy, udawany styl życia, na który dają się nabierać rzesze odbiorców, szczególnie tych podatnych nam manipulacje. Żenada.
Influencerzy to rak marketingu internetowego.
Deal się nie udał: miał być fajny chłopiec z Azji (bo w naszym kraju dzieci do adopcji brak), fajny kontent, a tu nagle choroba chłopca i wizja dożywotniej opieki nad nim. Sytuacja trudna mimo głupoty tych ludzi.