Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Marek Brzeziński o „słabej dyspozycyjności” i „błędnej wymowie” zarzucanej mu przez Polskie Radio: kompletna bzdura
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (32)
WASZE KOMENTARZE
Zapewniam, że nie jestem laikiem w temacie. Niewiarygodnym wydaje się argument słabej wymowy w kontekście rozwiązania umowy z Panem M. Brzezińskim. Jest on wręcz wzorowym przykładem dziennikarstwa radiowego. Audycje przez niego przygotowywane są okraszone przepiękną polszczyzną, wielowymiarowymi, wielokontekstowymi opisami, licznymi barwnymi porównaniami, bardzo dobrze przygotowane od strony merytorycznej - zawierają zawsze mnóstwo faktów, odwołań, wiedzy i to nie tylko powierzchownej - internetowej. Pan Marek nawet jak przekazywał minutowe relacje z Tour de France to zawsze były one przywoływane jak niebywały przykład umiejętności dziennikarskich na wielu uczelniach, jak można z minutowej relacji sportowej zrobić niemalże miniaturę literacką. Jego wymowa wynika z akcentu, ale stanowi znak rozpoznawczy, równie dobrze można by o to posądzić Panów Michnikowskiego, Dziewońskiego czy Kydryńskiego, nie mówiąc juz wprost o dziennikarzach muzycznych Trójki - Jan Ptaszyn Wróblewski czy Jędrzej Kodymowski
Nie ma obowiązku przedłużania umowy, ale dopisywanie wymyślonych powodów jak w przypadku p. Marka Brzezińskiego to małość. Wstyd i tchórzostwo.
a Cejrowski to ma taką wzorową wymowę? Jemu nawet wydłużono audycję... liczy się co ktoś ma do powiedzenia, a nie jak ...