Rozumiem "frontem do klienta" ale bez przesady. Nie lubię sklepów które wykorzystują swoich pracowników nawet jeśli mają atrakcyjny asortyment. Nie ma sensu przedłużać pracy sklepu do godzin po 22 ponieważ wszyscy którzy mieli już w planie zrobić zakupy już dawno to zrobili a razie czego mają inne sklepy a nie dyskonty. Pracownicy też muszą jakoś do domu dojechać. Stanowcze NIE wykorzystywaniu ludzi w pracy!

Proszę, błagam, nie róbcie zakupów miedzy godz. 21 a 24 czy jeżeli sklep funkcjonuje cała dobę - do 6tej. Pracuje w Lidlu, jest nas 5-7 na zmianie, nie wiem jak to będzie teraz ale sobie tego nie wyobrażam... Raz że będziemy wracać po nocy, 2 pytanie czy będziemy pracować po 12godz? Jak obstawić całą dobę przy takiej obsadzie... sklepy nie sa przygotowane na to, zatrudniają mniej ludzi niż pracy do wykonania.
Jednakże jeżeli nie będzie klientów w tych godzinach, liczę że firma wycofa się z tego głupiego pomysłu! Jeszcze raz proszę!!!!

Przecież w Biedronkach pracuje się na 3 zmiany tyle, że w nocy bardziej sprawy porządkowe są załatwiane. Teraz po prostu nocna zmiana będzie obsługiwała klientów. Nie oszukujmy się, nie będzie ich wielu no chyba, że nocami zaczną zakupy robić ci którzy boją się koronowirusa.