Ludzie to chyba życia nie mają, żeby chcieć się tak pie****ić z tymi naklejkami i jeździć po całym mieście za tandetną, brzydką maskotką którą bachor żuci w kąt po 5 minutach i będzie tylko zbierała kurz. I jeszcze wybrzydzają, że "chciałam brokuła a nie marchewkę". Problemy pierwszego kurde świata. I tak, można powiedzieć dzieciakowi że mu się czegoś nie kupi - jakby zażądał wódy albo pistoletu na ostrą amunicję to też byście mu dali? Trzeba nauczyć gnojka że nie znaczy nie i że nie wszystko można mieć w życiu, zwłaszcza bezużyteczne szmirowate pluszaki. Mnie też matka nie kupowała wszystkiego co mi się we łbie uroiło i jakoś żyję.
Haludek2016-11-20 22:04
00
Albo dać sobie spokój z oszustami.
Łatwiej obrazić kogoś nazywając oszustem, niż nauczyć się czytać akceptowane regulaminy. I w ogóle czytać ze zrozumieniem. Ale to przerasta percepcję statystycznego klienta spożywczaka, który po przekroczeniu progu sklepu wyłącza mózg i nie potrafi odróżnić własnej d.... od drugiego śniadania.
Haludek2016-11-20 22:18
00
[Bezdzietny? Przyznaj się;)
Nie myl dzieci z bachorami Jeśli ty masz takiego, to współczuję. Trzeba było wychowywać a nie zostawać zakładnikiem małego tyrana którego trzeba przekupywać żeby zachowywał się w sposób choć zbliżony do cywilizowanego. Za parę lat jak zażąda od ciebie kasy na wódę albo prochy bo jak nie to wp....ol, to też mu dasz? Czasem trzeba powiedzieć nie, nieważne jak długo będzie ryczeć. Ty jako rodzić masz to przetrzymać i pokazać mu że nie z tobą te numery. Bo to ty wychowujesz dziecko, a nie ono ciebie.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Biedronka nie doceniła konsumentów, przeliczyła się z akcją „Gang świeżaków”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (38)
WASZE KOMENTARZE
Ludzie to chyba życia nie mają, żeby chcieć się tak pie****ić z tymi naklejkami i jeździć po całym mieście za tandetną, brzydką maskotką którą bachor żuci w kąt po 5 minutach i będzie tylko zbierała kurz. I jeszcze wybrzydzają, że "chciałam brokuła a nie marchewkę". Problemy pierwszego kurde świata. I tak, można powiedzieć dzieciakowi że mu się czegoś nie kupi - jakby zażądał wódy albo pistoletu na ostrą amunicję to też byście mu dali? Trzeba nauczyć gnojka że nie znaczy nie i że nie wszystko można mieć w życiu, zwłaszcza bezużyteczne szmirowate pluszaki. Mnie też matka nie kupowała wszystkiego co mi się we łbie uroiło i jakoś żyję.
Łatwiej obrazić kogoś nazywając oszustem, niż nauczyć się czytać akceptowane regulaminy. I w ogóle czytać ze zrozumieniem. Ale to przerasta percepcję statystycznego klienta spożywczaka, który po przekroczeniu progu sklepu wyłącza mózg i nie potrafi odróżnić własnej d.... od drugiego śniadania.