Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Będą zwolnienia grupowe w TVP? Kurski chce o tym rozmawiać ze związkowcami
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (44)
WASZE KOMENTARZE
Zieloni kwa i ich telewizja. Soft power kwa na wioskach kwa. A za granica. Nic kwa.
2miliardy dotacji , połowa ludzi na B2B ...a On szykuje się do grupowych zwolnień?! Panie Prezesie przypomnimy Panu jak to jechaliście po PO gdy bez dotacji i pożyczek od Państwa telewizja publiczna wprowadzała outsorsing. Kpina to zatrudnianie "funkcjonariuszy" na kilku etatach, dawanie im konsultacji, kontraktów, realizacja specjalnych projektów czy możliwość pracy na jednocześnie kilku dyżurach - to norma na Placu - kochanice kierowników robią dyżur w info, w regionach, teleekspresie i wiadomościach jednocześnie !
TVP, jak sami wcześniej pisaliście, to studnia bez dna. Jednak chciałabym poruszyć w moim komentarzu inny wątek. Brak rozwoju i stawiania na świeżość. Mogłam się o tym przekonać w TVP Kultura. Teraz szanowna dyrekcja zwiększyła liczbę wydań Informacji Kulturalnych do 7 dni w tygodniu, a reporterzy walczą o materiał jak hieny. O stałej stawce można sobie pomarzyć, a wycena w zależności od tego jakie supervisor będzie miał widzimisie. O opcji politycznej już nie będę wspominała, gdyż to jest telewizja rządowa. Każdy tam jest od wszystkiego. Chcesz zarobić, rób wszystko jak leci. Jeżeli chcesz się rozwijać, to nikt nie jest decyzyjny i nikt nic wie. Koronnym argumentem był brak pieniędzy dla TVP Kultura. Zamiast stawiać na niezgrane twarze, to lepiej upychać krewnych królika albo spadochroniarzy. Kiedyś mój kolega, który ma duże doświadczenie i pracował z obecną wierchuszką TVP w stacji Pana Sakiewicza, otrzymał informację, że nie poprowadzi programu, bo nie lubi go kot prezesa.Jak już poruszamy kwestie socjalne, to w pokoju, w którym urzędują reporterzy nie ma dostępu do wody. Pozdrawiam :) PS Niestety na Woronicza wciąż pachnie naftaliną, nie wspominając o Myśliwieckiej.