"Nie podajemy w niej listy nominowanych nazwisk, jak w przypadku innych nominacji" - pani Paulina zapomniała dodać, że na karcie do głosowania znajdują się PROPOZYCJE nazwisk, które chętnie byłyby widziane jako Autorytety. I że studenci z lenistwa często głosują właśnie na te nazwiska. Jeszcze nie zdarzyło się, żeby Autorytetem został dziennikarz wpisany w puste pole na własną propozycję.

To chyba pierwsza taka odmiana że ktoś "bliżej środka" zdobywa to trofeum bo jak pamiętam przez lata głównymi wygranymi byli sami lewacy bądź osoby o poglądach lewicowych. Nie pamiętam aby zdobył ktoś to trofeum o poglądach bardziej centrowych już nie wspominając o poglądach prawicowych. Może i tu w końcu nastąpi jakiś przełom?

W tej kategorii, nie podając listy propozycji nominowanych dziennikarzy, rzeczywiście dochowano najwyższych standardów...
No klasyczny wzór rzetelności... , profesjonalizmu...i poszanowania słuchaczy...