Pan Węglarczyk określa obecną sytuację w mediach jako powrót do komuny, tak jakby nie był świadom, że jego propozycja finansowania mediów publicznych (zero reklam) jest żywcem wzięta z czasów komuny. Czyżby był jej nieodrodnym dzieckiem? A co ze sprzedażą czasu reklamowego? A, to już tylko na wyłączność pozostałych mediów... Śmieszna czy żałosna jest ta propozycja? Kasa, kasa, Misiu się liczy... Nieprawdaż?

Bartuś, nie z mediami tylko z mediotami czyli lewacką propagandą, a ty Bartuś jesteś wyrobnikiem u Niemca,

Pan Węglarczyk określa obecną sytuację w mediach jako powrót do komuny, tak jakby nie był świadom, że jego propozycja finansowania mediów publicznych (zero reklam) jest żywcem wzięta z czasów komuny. Czyżby był jej nieodrodnym dzieckiem? A co ze sprzedażą czasu reklamowego? A, to już tylko na wyłączność pozostałych mediów... Śmieszna czy żałosna jest ta propozycja? Kasa, kasa, Misiu się liczy... Nieprawdaż?

Abonament, dotacja i jeszcze reklamy? To niech utrzymują się wyłącznie z reklam. Inni potrafią !