Pani Prezes należy się słowa uznania za usunięcie z Polskiego Radia największego pasożyta i psychopatki Iwony Kostki Kwiatkowskiej która doprowadziła do upadku Czwórkę. Teraz należy Kostkę podać ją do sądu i rozliczyć z pieniędzy które zostały przez nią zmarnowane na jej chore pomysły.
cc2016-08-16 06:00
00
Kobieto! o czym ty mówisz;-)?
maja2016-08-16 08:23
00
Rozbawił ale i wywołał obrzydzenie Zimoch, kiedy mówił że nie był weryfikowany w stanie wojennym bo ,,rozmawiano z nim tylko o sporcie". Opowiada głodne kawałki dla młodzieży. Jestem rówieśnicą Zimocha i doskonale wiem, że to że ,,pogadali sobie o sporcie" oznacza weryfikację pełną. Był tak zaufanym pachołkiem czerwonych, że nawet nie trzeba mu było zadawać politycznych pytań. Po prostu komisarze pro forma pogaworzyli sobie z tym zdyscyplinowanym synem komunistycznego prokuratora o sporcie. Ja i wylądowałam na bruku, podobnie jak tak wielu kolegów i koleżanek.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Barbara Stanisławczyk o Polskim Radiu: 28 mln zł na plusie, koniec prywatyzacji anten przez uprzywilejowanych pracowników
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (57)
WASZE KOMENTARZE
Pani Prezes należy się słowa uznania za usunięcie z Polskiego Radia największego pasożyta i psychopatki Iwony Kostki Kwiatkowskiej która doprowadziła do upadku Czwórkę. Teraz należy Kostkę podać ją do sądu i rozliczyć z pieniędzy które zostały przez nią zmarnowane na jej chore pomysły.
Kobieto! o czym ty mówisz;-)?
Rozbawił ale i wywołał obrzydzenie Zimoch, kiedy mówił że nie był weryfikowany w stanie wojennym bo ,,rozmawiano z nim tylko o sporcie". Opowiada głodne kawałki dla młodzieży. Jestem rówieśnicą Zimocha i doskonale wiem, że to że ,,pogadali sobie o sporcie" oznacza weryfikację pełną. Był tak zaufanym pachołkiem czerwonych, że nawet nie trzeba mu było zadawać politycznych pytań. Po prostu komisarze pro forma pogaworzyli sobie z tym zdyscyplinowanym synem komunistycznego prokuratora o sporcie. Ja i wylądowałam na bruku, podobnie jak tak wielu kolegów i koleżanek.