Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Autor wywiadu z Radosławem Sikorskim nie rozumie autoryzacji. „Ja tak nie pracuję”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (16)
WASZE KOMENTARZE
autoryzacja to polski wymysł, nigdzie indziej nieznany, chory i w zaprzeczeniu do wolności słowa, niezależności dziennikarskiej. To tak jakby nagrywać program w TV a potem go oglądać i zmieniać. Prasa to dno.
"Mnie tam w ogóle nie było. A jak nawet byłem to przyszedłem, wyszedłem, a za wino zapłaciłem własną kartą kredytową".
Autoryzacja to niestety tylko jeden z wielu śladów PRL-u w polskim prawie prasowym... Przykre, że to właśnie prawo zakłada potencjalną niepoczytalność osoby odpowiadającej na pytania dziennikarza. Każdy przecież ma rozum i wie co mówi - co się powiedziało, to się nie "odpowie" ;)