Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
„Trzecia Strona Księżyca” znika z Trójki. „Nie potrafimy dostosować fazy Księżyca do potrzeb kierownictwa stacji”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (70)
WASZE KOMENTARZE
dokłatnie tag som, lidżne badania naten temat i fyniki słóhalnoścji to potfierdzajom
pozdraffiam fiernego słóhacza
pan Sóski
Mam nadzieję, ze to taki żarcik , prawda ? Przecież nie uwierzę, że można wyrąbać tyle błędów. Nie, to z pewnością żart-ironia.
Słuchałem TSK od 2014 roku i była to ostatnia audycja, dla której jeszcze włączałem Trójkę. Gdy w 2017 program został zdjęty przez Świetlika do spółki z Metzem - bez żadnego merytorycznego uzasadnienia - byłem autentycznie wściekły. Ale teraz... Teraz mam wrażenie, że twórcy postanowili odejść na własne życzenie i po prostu szukali wygodnego pretekstu. Przy milionie absurdalnych rzeczy, które dzieją się w PR pod rządami Kamińskiej, akurat to, że zdemolowana Trójka rozpaczliwie szuka na siebie pomysłu i wymyśliła sobie w weekendy pasmo klubowe, do którego TSK nie pasuje, byłbym w stanie zrozumieć. Naprawdę uważam, że świat by się nie zawalił, gdyby "kolizyjne" wydania TSK nadawano dzień przed pełnią lub dzień po niej. Pisząc wprost: jestem zawiedziony postawą autorów i uważam, że wizerunkowo wyszło to bardzo słabo. Przez pięć lat, gdy Trójka była dewastowana, twórcy TSK przy niej trwali, ciesząc się względną autonomią (i żeby nie było: nie mam do nich o to pretensji). A teraz nagle odchodzą, bo delikatnie naruszono ich status quo?
Nie wiem, jakie są dalsze plany autorów, ale jeśli dostali lub dostaną propozycję z 357 - wątpię, aby chciało mi się ich tam szukać. Jeśli już muszę raz w miesiącu włączać propisowskie radio, mogę się przełamać, gdy nadaje ono na falach eteru. Angażowanie w tym celu komputera (bo czyjeś status quo jest lepsze niż moje :-)) nie widzi mi się.