Może po prostu czas skończyć z idiotycznym przestawianiem regałów i asortymentu co trzy dni...

Otóż to! Człowiek wchodzi i za każdym razem zaczyna się bawić w sapera. Różnica taka, że nie szuka min tylko towarów na półkach.

Od lat jeżdżę co weekend do jednego hipermarketu ba mam najbliżej i co 2-3 miesiące pojawia się tam jakiś boss i zaczynają przestawianie półek myśląc, że jak przyjadę tam za tydzień to zamiast masła kupie se szczotkę do kibla bo akurat leży w miejscu gdzie tydzień temu masło leżało.
W moim przypadku osiągają efekt odwrotny od zamierzonego bo ja i większość klientów z gotową listą zakupów przychodzi. Nie mogłem kiedyś po takich roszadach znaleźć soli to kupiłem w spożywczaku u Grześka.