Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Artykuł „Rzeczpospolitej” dzieli środowisko dziennikarskie
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (33)
WASZE KOMENTARZE
A mnie bardzo cieszy wielka wtopa Rzepy. Wreszcie straciła wiarygodność, to zapewne będzie jej rekordowy i jednocześnie ostatni miesiąc jeśli chodzi o królowanie w rankingach cytowania tego podupadłego medium u innych:)
Najbardziej szkoda dziennikarzy z części ekonomicznej i prawnej.
Nie ważne jak ciężko będą pracowali - o postrzeganiu gazety i tak zadecyduje PISowska ekipa z białych stron.
Jak widać oceny tekstu RP są w 100% zgodne z przekonaniami politycznymi. Tomasz Sakiewicz jako osoba delikatnie ujmując silnie związana ze środowiskiem prawicowym oczywiście broni redakcji, choć jasno i wyraźnie powiedziano, że na tą chwilę NIE ma mowy o wykryciu trotylu. To jest fakt i jedynym słusznym podsumowaniem jest to od Wojciecha Kaźmierczaka z PAP. Żadna szanująca się gazeta nie powinna uciekać się do podawania informacji, które nie opierają się na faktach. Ta się nie opierała (gdzie w tekście RP jakiekolwiek uwiarygadniające słowa Gmyza wyniki badań, czy cokolwiek?) i mało tego - została wyraźnie zdementowana (nie potwierdzona droga Pani Bochwic, nie została potwierdzona, ale po co to pisać, jeśli wiadomo komu Pani kibicuje politycznie? proszę sobie wykreślić słowo "etyka" ze stanowiska albo sprawdzić co to znaczy w słowniku i skomentować sytuację jeszcze raz, tylko tym razem rzetelnie) jeszcze przed publikacją w prokuraturze, ale mimo wszystko - opublikowana. Kto jest autorem? Redaktor pracujący jednocześnie dla Uważam Rze, także powiązany ze środowiskami prawicowymi. Jak można pisać rzetelnie o sprawie, w której nie jest się neutralnym i bezstronnym? No nie można i to właśnie zostało dobitnie udowodnione.
Śmiem podejrzewać jednak, że wpadka RP nie była przypadkowa. Posłużono się mało rozgarniętymi ludźmi, żeby ośmieszyć środowiska prawicowe. Co jak widać - udało się. Ośmieszyli się wszyscy od Kaczyńskiego i Macierewicza po nawet część rodzin ofiar, która bajkę o trotylu łyknęła jak pelikany. Ciekawe, czy było im głupio po tym, co powiedzieli, gdy RP odwołała swoje sensacje, a PiS skorygował tekst na stronie.
Największą bolączką polskiego dziennikarstwa jest fakt, że dziennikarze nie są bezstronni. Ludzie pokroju Sakiewicza, Pospieszalskiego, czy z drugiej strony Lisa, Morozowskiego - w ogóle nie powinni być obecni w mediach. Nie jest możliwa spokojna dyskusja, jeśli z czy to z jednej, czy to z drugiej strony ludzie są na siebie szczuci i podpuszczani.
Słuszna diagnoza w tekście:
http://blog.wirtualnemedia.pl/wanda-konarzewska/post/hiena-dla-cezarego