Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Artur Andrus i Robert Kantereit odchodzą z Trójki, wybierają pracę w TVN24
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (352)
WASZE KOMENTARZE
Podpisuję się obiema rękami i nogami. Dokładam Piotra Łodeja - Poranny Budzik może co najwyżej dźwignąć ciśnienie, co z rana nie jest najkorzystniejsze. A tak bardziej poważnie: audycja wprowadzona przez ekipę Laskowskiego nie zaskakuje totalnie niczym. Mielona w kółko muzyka z playlisty i zachwyty nad kolejnymi ustawionymi odgórnie utworami. Do tego konkursik i czytanie korespondencji elektronicznej pełnej zachwytów nad audycją i prowadzącym - proponowana zmiana nazwy audycji na Poranny Słodej - od cukrowania, które wylewa się z ust prowadzącego i korespondencji słuchaczy - niestrawne do bólu, ale fajnosłuchacze wydają się być ukontentowani. Dziwne, bo nie zauważono tej mizerii od kilkunastu lat - żaden z kolejnych dyrektorów nie zamachnął się na ten jak i wiele innych pomysłów ekipy Laskowskiego. Czyżby to były tak genialne rozwiązania radiowe?
Podpisuję się obiema rękami i nogami. Dokładam Piotra Łodeja - Poranny Budzik może co najwyżej dźwignąć ciśnienie, co z rana nie jest najkorzystniejsze. A tak bardziej poważnie: audycja wprowadzona przez ekipę Laskowskiego nie zaskakuje totalnie niczym. Mielona w kółko muzyka z playlisty i zachwyty nad kolejnymi ustawionymi odgórnie utworami. Do tego konkursik i czytanie korespondencji elektronicznej pełnej zachwytów nad audycją i prowadzącym - proponowana zmiana nazwy audycji na Poranny Słodej - od cukrowania, które wylewa się z ust prowadzącego i korespondencji słuchaczy - niestrawne do bólu, ale fajnosłuchacze wydają się być ukontentowani. Dziwne, bo nie zauważono tej mizerii od kilkunastu lat - żaden z kolejnych dyrektorów nie zamachnął się na ten jak i wiele innych pomysłów ekipy Laskowskiego. Czyżby to były tak genialne rozwiązania radiowe?
Kiedy poniosą odpowiedzialność, ci co ich zatrudnili?
Podpisuję się obiema rękami i nogami. Dokładam Piotra Łodeja - Poranny Budzik może co najwyżej dźwignąć ciśnienie, co z rana nie jest najkorzystniejsze. A tak bardziej poważnie: audycja wprowadzona przez ekipę Laskowskiego nie zaskakuje totalnie niczym. Mielona w kółko muzyka z playlisty i zachwyty nad kolejnymi ustawionymi odgórnie utworami. Do tego konkursik i czytanie korespondencji elektronicznej pełnej zachwytów nad audycją i prowadzącym - proponowana zmiana nazwy audycji na Poranny Słodej - od cukrowania, które wylewa się z ust prowadzącego i korespondencji słuchaczy - niestrawne do bólu, ale fajnosłuchacze wydają się być ukontentowani. Dziwne, bo nie zauważono tej mizerii od kilkunastu lat - żaden z kolejnych dyrektorów nie zamachnął się na ten jak i wiele innych pomysłów ekipy Laskowskiego. Czyżby to były tak genialne rozwiązania radiowe?