To prawie jak wolne sądy które chciałyby same decydować o czarnych owcach w swoim gronie.

Żakowski okazał się być żałosnym. Dno.

no bananowy warszawski dzieciak. Następne pokolenie to samo. Synuś z apartamentem przy Pięknej (tuż za pl. Konstytucji), zaraz po (słabych) studiach, córcia na start redaktor naczelna pisemka, które czytają jedynie piszący je. Cóż, esencja postkomunizmu.

Przecież nic mu nie udowidniono, nikt nie skierował sprawy do sądu, odbył się tylko medialny lincz nad T. Lisem. Żakowski i TD mają rację.

aha, a pracowałeś z Lisem kiedykolwiek? Bo ja tak!