A może po prostu dawni koledzy z podziemia złożyli się na to jednorazowe wydawnictwo? Jeśli nawet, to co? Liczą się udokumentowane fakty. Albo je Piątek ma, albo nie.

Znałem Piątka, jako młodego chłopaka. Był dowcipny i świetnie wyszła mu debiutancka powieść "Heroina" na motywach autobiograficznych. W miarę upływu lat z pisarza z ambicjami literackimi zmienił się w jakiegoś zajadłego krytykanta pisiorów. Moim zdaniem zajęcie poniżej jego poziomu. Ciekaw jestem, jak się sprawa rozwinie. Na razie wygląda na to, że TP chce rozgłosu.

A może po prostu dawni koledzy z podziemia złożyli się na to jednorazowe wydawnictwo? Jeśli nawet, to co? Liczą się udokumentowane fakty. Albo je Piątek ma, albo nie.