No i co z tego, że Żyd? Czy ona zabiła kogoś? Czy kogoś okradła?

To z tego, że środowisko "Gazety Wyborczej" i "Polityki" a wcześniej ich rodzice w aparacie prasowym i propagandowym w wielu resortach, wpajały nam kompleksy prowincjonalne i wszystko co z zewnątrz wielu Polaków nadal traktuje jako lepsze, bez głębszego zapoznania się.
Przykład Applebaum jest wręcz dziecinny. Czytałeś Gułag? Jest dostępny chyba w każdej bibliotece dzielnicowej. Co ona tam takiego nowego napisała czego nie widzielibyśmy od Sołżenicyna czy z "Innego świata" Herlinga-Grudzińskiego? Te dwie ostatnie to są lektury licealne. Grudziński na pewno, bo mieliśmy kartkówi na polskim :), a Archipelag też czytaliśmy. Nie wiem czy jako obowiązkową ale były zajęcia tylko temu poświecone.

Po drugie diaspora żydowska w Polsce jest zintegrowana do tego stopnia, że w obronie własnego interesu choćby ze sfery symbolicznej jak ubój rytualny, znikają wszelkie podziały między nimi. Poanalizuj choćby wypowiedzi Dawida Wildsteina. "Lewactwo" śmiało krytykuje do momentu, aż ma się wypowiedzieć na temat jakiegoś Żyda czy Żydówki.

Do tego wpychana "Polaczkom" na każdym kroku tolerancja, kończy się na progu własnego mieszkania gdy przychodzi do wyboru żony / męża. Rodzina socjologa Pawła Śpiewaka niech będzie przykładem bo większość z nas może to sobie sprawdzić.Pawełek liberał - żona? Żydówka. Córcia - mąż Żyd. Syn - Janek - póki co dziewczyna Żydówka. Trochę to mało spójne jak na głosicieli równości, entuzjstów przyjmowania emigrantów i tępicieli polskiej ksenofobii.

Ludzie to widzą i fałsz zaczyna razić.

Nikt Ci niczego nie narzuca, wypowiadamy się w komentarzach, a póki co antysemistyzm nie jest penalizowany i jest poglądem jak każdy inny.

Może łatwiej byłby im uczynić takich postaw coś wstydliwego, gdy własnego jestestwa w Polsce nie opierali na ciągłym szydzeniu z polskiej tożamości.