Gdzieś w 2008 - 2009 r. słuchało się u mnie w domu na zmianę PR1 i RMF. Wtedy "Sygnały Dnia" współprowadził Pan Matul z Danielem Wydrychem wtedy przeniesionym z Trójki. To wtedy był magazyn informacyjny, gdzie nie było do czasu "Czterech Pór Roku" muzyki, same wydania Wiadomości co pół godziny, komentarze i przegląd prasy. Dla mnie ten format audycji mógłby się utrzymać, gdyby chociaż Jedynka wzięła się za konkurencję z TOK.FM.
Wcześniej natomiast pamiętam chyba "Szczenięce lata Toma i Jerrego", albo "Tweety i Sylwester na tropie" w TVN z jego lektorem. Ogólnie to chyba "Co nowego u Scooby-Doo?" też przez pewien czas leciał z jego głosem. No, i "Przyjaciele" na TVN Siedem. Ten charakterystyczny, umodelowany głos do dziś mi dźwięczy w uszach.
Panie Andrzeju, wierzę w to, że nadal jest Pan wśród nas. Tylko trochę ciszej. Pokój jego duszy.
DrVictór2022-12-15 14:42
00
Wielcy odchodzą, a na ich miejsce przychodzą takie "osobowości", jak Ciechański... Znak czasu.
Rumburak2022-12-15 15:39
00
Głos, klasa, charyzma, poczucie humoru. Cieszę się, że mogłem Go poznać. Jest już w lepszym świecie.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Zmarł dziennikarz Andrzej Matul, jeden z głosów radiowej Jedynki
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (18)
WASZE KOMENTARZE
Gdzieś w 2008 - 2009 r. słuchało się u mnie w domu na zmianę PR1 i RMF. Wtedy "Sygnały Dnia" współprowadził Pan Matul z Danielem Wydrychem wtedy przeniesionym z Trójki. To wtedy był magazyn informacyjny, gdzie nie było do czasu "Czterech Pór Roku" muzyki, same wydania Wiadomości co pół godziny, komentarze i przegląd prasy. Dla mnie ten format audycji mógłby się utrzymać, gdyby chociaż Jedynka wzięła się za konkurencję z TOK.FM.
Wcześniej natomiast pamiętam chyba "Szczenięce lata Toma i Jerrego", albo "Tweety i Sylwester na tropie" w TVN z jego lektorem. Ogólnie to chyba "Co nowego u Scooby-Doo?" też przez pewien czas leciał z jego głosem. No, i "Przyjaciele" na TVN Siedem. Ten charakterystyczny, umodelowany głos do dziś mi dźwięczy w uszach.
Panie Andrzeju, wierzę w to, że nadal jest Pan wśród nas. Tylko trochę ciszej.
Pokój jego duszy.
Wielcy odchodzą, a na ich miejsce przychodzą takie "osobowości", jak Ciechański... Znak czasu.
Głos, klasa, charyzma, poczucie humoru. Cieszę się, że mogłem Go poznać. Jest już w lepszym świecie.