Piękna zagrywka. Demonstracje spacyfikowane, UE uciszona, światowa opinia publiczna ośmieszona, p. D...a wykreowany jakby był prezydentem, a przez kolejne 2 lata demokratury i tak SN się rozwiąże. A że Prezes zdenerwowany, że nie dzisiaj... Poczeka.
neron132017-07-24 15:58
00
Widze że ci się udzieliło słynne powiedzenie PO - " na nic nie ma pieniedzy w budżecie" - chore dzieci, 500+, reformy - ale dla swoich od kamienic to się zawsze jakieś parę miliardów znalazły - stara śpiewka , prawnik - nihil novi....
To nie jest PO-wskie "na nic nie ma pieniędzy". Po prostu czytam liczby. Od początku lat 90-tych, gdy umorzono nam znaczną część PRL-owskich długów, nie mieliśmy ani jednego roku z nadwyżką budżetową. Stanem, w którym dochód byłby wyższy (lub przynajmniej zbliżony) do wydatku. Owszem - takie mechanizmy, jak progi konstytucyjne lub "kotwica wydatkowa" ograniczyły tempo zadłużania. Ale tylko ograniczyły.
Tak naprawdę uważam, że stan, w którym długotrwale wydaje się więcej niż zarabia, jest nienormalny.
prawnik2017-07-24 16:14
00
Jakoś nie mam zaufania do Adriana i spółki. Obawiam się, że to wszystko i tak będzie przepchnięte na zasadzie - co się odwlecze, to nie uciecze.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Andrzej Duda za weto ws. ustaw o KRS i SN doceniony także przez dziennikarzy krytycznych wobec władzy
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (37)
WASZE KOMENTARZE
Piękna zagrywka. Demonstracje spacyfikowane, UE uciszona, światowa opinia publiczna ośmieszona, p. D...a wykreowany jakby był prezydentem, a przez kolejne 2 lata demokratury i tak SN się rozwiąże. A że Prezes zdenerwowany, że nie dzisiaj... Poczeka.
To nie jest PO-wskie "na nic nie ma pieniędzy".
Po prostu czytam liczby. Od początku lat 90-tych, gdy umorzono nam znaczną część PRL-owskich długów, nie mieliśmy ani jednego roku z nadwyżką budżetową. Stanem, w którym dochód byłby wyższy (lub przynajmniej zbliżony) do wydatku.
Owszem - takie mechanizmy, jak progi konstytucyjne lub "kotwica wydatkowa" ograniczyły tempo zadłużania. Ale tylko ograniczyły.
Tak naprawdę uważam, że stan, w którym długotrwale wydaje się więcej niż zarabia, jest nienormalny.
Jakoś nie mam zaufania do Adriana i spółki. Obawiam się, że to wszystko i tak będzie przepchnięte na zasadzie - co się odwlecze, to nie uciecze.