Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Amerykanie spędzają coraz mniej czasu na Facebooku, coraz więcej w innych mediach społecznościowych
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (10)
WASZE KOMENTARZE
Co to za ekspert? Takie wnioski nie trudno wyciągnąć, wystarczy przejrzeć pobieżnie kilka serwisów. Poza tym warto by redakcja informowała czy nazwy wymieniane w artykule nie są reklamą - tzw. marketingiem szeptanym, bo jeśli tak to cały tekst łącznie z "ekspertem" nadaje się do kosza :)
U nas w Polsce Facebook pojawił się w 2008 roku, a więc 4 lata po premierze w USA, jednak największe wzrosty zainteresowania nim w Polsce przypadają na rok 2010 może 2011 i wtedy właśnie lawinowo ta jego popularność wzrastała. Młodzież i ludzie młodzi nie odczuwają obecnie jeszcze negatywów używania tego portalu, bo jest nieco za wcześnie by to ocenić, ale jeszcze kilka lat i będą z pewnością pojawiały się pewne trendy, kierunki zmian jak przeciwdziałać tej utracie wolności jaką fundują nam przedsiębiorcy technologiczni co chwila wymyślając metody, aby jak najdłużej człowiek spędzał czas przy smartfonie. Nie bez powodu elegancki wygląd i przejrzystość użytkowania tych urządzeń sprawia, że młodzi są pochłonięci nimi bezgranicznie. Portale społecznościowe w tym głównie Facebook powinny służyć głównie do wymiany informacji, pewnej pomocy tak jak kiedyś robiła to Wikipedia, złą rzeczą natomiast jest sytuacja gdzie są one preferowane jako podstawowy kontakt z innymi ludźmi. Ciągłe używanie Czatu jako komunikacji powoduje, że będąc w realnym świecie nie ma się sobie nic do powiedzenia, bo wszystko zostało powiedziane(napisane). Inną sprawą jest powierzchowność relacji tworzonych między innymi przez Facebooka, błędna ocena charakteru osoby( ludzie sugerują się tylko tym co umieszczają znajomi, ich sympatie na fejsie co często nie ma wypływu na to jak ta osoba zachowuje się w normalnych okolicznościach), a więc powstaje coś w rodzaju dualizmu osobowościowego, czyli sytuacji, gdzie na Facebooku prezentuje się osoba pełna sukcesu, towarzyska, uprzejma, zaangażowana, mająca tyle do przekazania, do pochwalenia się, a przychodzi co do czego to ta sama osoba jest zwykłą, przeciętną postacią w rzeczywistości, bez tak barwnego życiorysu jaki prezentuje w mediach społecznościowych, to jest właśnie efekt iluzji facebooka. Pomyślcie sobie, że w latach 90 ubiegłego wieku nie było mediów społecznościowych, smartfonów, były dostępne telefony( choć one stały się lepsze w XXI wieku), były pierwsze komputery, a ludzie i tak potrafili się zdecydowanie lepiej dogadywać niż obecnie, było mniej niezgodności, więcej dystansu, zrozumienia, wrażliwości, ufności, szczerości, ludzie byli dla siebie bardziej otwarci. Co mamy obecnie? - wzrastający narcyzm, egoizm, indywidualizm, więcej rozwodów, większa konfliktowość, nieufność wobec siebie, nieszczerość, płaskie relacje, brak zrozumienia, empatii, niefrasobliwość, zatroskanie, smutek, zazdrości, nienawiści, mściwości - te wszystkie negatywne cechy zostały zintensyfikowane głównie z powodu tej galopującej cyfryzacji, tych fetyszy na punkcie technologii, ale również z powodu konsumpcjonizmu, który sprawił, że ludzie zapatrzyli się w siebie, tylko sprzedać, kupić i kasiora najważniejsza, materializm zabija wrażliwość, a trzeba wiedzieć, że nie da się mieć wszystkiego na raz. Przeszłości nie da się zmienić, ale można się od niej wiele nauczyć i wprowadzać to co było sprawdzone, dobre w miejsce tego co jest kiczowate, złe i tandetne. Trzeba dążyć do zrównoważenia w tak chaotycznym XXI wieku.
Co za bzdury