Nie ma w tym liście nic niestosownego - jak od wczoraj sugerują "prawicowe" media. Tym obrzydliwsza jest fala hejtu jaka wylała się na panią ambasador. A Jojo zamiast rumakować na Twitterze, powinien zająć się groźbami karalnymi, których mnóstwo pojawia się w rzeczonych mediach.

Jedyna niestosowna rzecz w całym tym burdelu, to ujawnienie listu od osoby, która stara się powstrzymać Polskę przed kolejną kompromitacją. Tzn. starała się, ale na próżno, bo PiS-owskie głupki postanowiły wyłożyć się na czymś tak banalnym i w sumie bez znaczenia jak ten list.

To, że politycy PiS są tym autentycznie zaskoczeni, a nawet oburzeni pokazuje profesjonalizm służb dyplomatycznych obecnej władzy. Tak się kończy marnowanie wizyty Trumpa na mrzonki o Trójmorzu.