Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Amazon Prime Day: w USA wyprzedaże, w Polsce zaczyna się referendum strajkowe
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (4)
WASZE KOMENTARZE
Skoro pracownicy czują, że są na tyle wykwalifikowani by zarabiać 4600 zł na miesiąc - to czemu chcą tam zostać skoro dostają dużo mniej, jest wyzysk i katowanie pracownika? Jeśli posiadają odpowiednią wiedzę, umiejętności oraz kwalifikacje to proponuję zmienię pracy. Np. w Warszawskich salonach fryzjerskich wiele osób (w tym głównie Ukrainek) zarabia 5/7 zł za godzinę - wiem bo znam takie osoby (szok i niedowierzanie? A jednak prawda!), gdy chcą podwyżki zostają zwalniane. Sam jestem po studiach wyższych chce się doktoryzować, jestem po wielu kursach i szkoleniach, aczkolwiek nawet nie zbliżyłem się do kwoty 25zł za h. Jeszcze niedawno za pracę w agencji reklamowej dostawałem 2000zł na papierku i 150 zł do ręki (za pełny wymiar godzin w miesiącu) -> jest to super uczucie gdy pracujesz od rana do nocy, jeździsz na spotkania biznesowe, wprowadzasz produkty na rynek itp, a zarabiasz 10 zł na h. W kapitalizmie zawsze był, jest i będzie wyzysk. Ja wiem jest minimalna płaca ale jak się nie jest z tej przysłowiowej "niższej klasy", to wiedzę o życiu "niższej klasy" czerpie się z telewizji. Gdy ja zaproponowałem szefowi, iż chce zarabiać 2500 zł to mnie wylał (pomimo moich świetnych wyników) - odpowiedział mi w ten sposób „czemu Tobie mam dać 2500zł skoro mogę wziąć na Twoje miejsce osobę z urzędu pracy która będzie pracować za połowę tego co ty?”