Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Allegro: wyższa stawka za licytację z ceną minimalną oraz sprzedaż smartfonów i narzędzi
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (15)
WASZE KOMENTARZE
Ja już od pół roku kupuję poza allegro. Nawet jak cena jest taka sama to zawsze można coś urwać na kosztach przesyłki.
Allegro staje się przeżytkiem . kwestia czasu jak upadnie
Wszyscy tak narzekają na Allegro, tymczasem ono nadal bije na głowę inne serwisy ogłoszeniowe, sklepy, a o stronach producentów nie wspominając. Jeśli produkt wraz z kosztem przesyłki mogę tam nabyć za kilka złotych mniej niż w sklepie stacjonarnym, to czyja to jest wina? Wiadomo - wszystko zależy od kategorii przedmiotu, ale oni tylko wykorzystują swoją pozycję, podczas gdy przeciętny sprzedawca czegokolwiek strzela sobie w stopę, na Allegro urządzając "promocje" tego, co sam ma w sklepie.
Jako kupujący, który wie, czego szuka, zawsze sprawdzam wszelkie możliwe źródła - Allegro, serwisy ogłoszeniowe, sklepy internetowe i strony producentów. Serwisy ogłoszeniowe to nie konkurencja, bo 90% to szrot i używane rzeczy w niewiadomym stanie. Sklepy internetowe tną na marżach jeszcze więcej niż Allegro na opłatach za aukcje, a ich stacjonarne lokale często nie uwzględniają nawet cen ze sklepu internetowego (przykład z ostatniego tygodnia: nie chciało mi się czekać na dostawę z jednej księgarni, a będąc na zakupach akurat przechodziłem obok niej - sprawdziłem książki, które w internecie kosztowały odpowiednie 20 i 25 zł, podczas gdy stacjonarnie sprzedawano je według ceny okładkowej - 29,99 i 39,99) - sami zatem się wykluczają, a najgłupsze jest szukanie czegokolwiek u producentów, bo idąc januszową logiką polscy wytwórczy przedmiotów wszelakich po prostu walą 2-2,5 raza więcej na cenie, bo może ktoś się skusi. Nie tędy droga, moi mili. Jeśli sprzedawcy - bo przecież to im powinno zależeć - nie ogarną swoich interesów, to żaden kupujący na złość sobie nie będzie przepłacać, by "dokopać monopoliście".