Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Aldona Marciniak w Viaplay, będzie relacjonować Formułę 1
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (10)
WASZE KOMENTARZE
Aldona "mam parcie na sławę" Marciniak znalazła sobie nowe miejsce, gdzie będzie opowiadać swoje dyrdymały. Ciekawe czy Cezarego przyniesie ze sobą w pakiecie? :) Słaba ta obsada F1 w ViaPlay, ale czego się spodziewać po Wilkowiczu, który nikogo nowego nie jest w stanie wylansować. Tylko kim czym oni chcą przyciągnąć abonentów, skoro jest drogo, jakość do kitu i jeszcze żadnej ciekawej osobowości w składzie nie ma.
człowiek się łudził że przy przejściu f1 do viaplay pozbędzie się balastu typu aldona albo kapica, a widać że będzie to samo albo jeszcze gorsze bo w końcu 720p
To smutne że w 38 milionowym kraju jest tak wąska grupa komentatorów. Zero konkurencji. Jak ktoś się załapie do danej stacji, dyscypliny to jest tam już "przyspawany". Dobrym przykładem są "starzy" komentatorzy na Eurosporcie. Opowiadają swoje dyrdymały jak to robili przez ostatnie kilkanaście lat. Nie zauważają że typ widza się zmienił. Stacje zamiast zrobić jakiś casting na nowe twarze trwają przy starych. Bo po co się męczyć jak i tak widz będzie to oglądał bo nie ma innego wyjścia. W przypadki F1 akurat ma. Może wybrać F1TV PRO. Serio, nie było innej kobiety która choć troszku zna się na F1? Przecież Aldona, jako ekspert, powtarza to co przeczyta wcześniej w necie. Nie ma własnych przemyśleń. A jak ma to gdybania które nie mają pokrycia w rzeczywistości. Jak ktoś na bieżąco śledzi newsy o F1 to pani Aldona go nudzi bo mówi to co już wiemy.