Tak krytykowali pincet plus, a teraz to ich ratuje i z tego żyją. Ludzie w kinach zaczęli się pojawiać gdy im w portfelach przybyło. Największe zyski są na filmach dla dzieci - tam się idzie w kilka osób, dzieciakom trzeba dać jakieś słodycze i picie, no bo dziecku nie odmówisz, dla dziecka zrobisz wszystko, a dokładnie na tym kina mają przychody. Przeciętnych rodziców na to nie było stać do tej pory n ataki wydatek. Tak więc nie dość że wycieruchy korzystają z tego że ich Polacy nie posłuchali to jeszcze narzekają na to co się kraju dzieje.

Czy przed projekcją będzie Kronika Filmowa Michnika? Jakiś kwadrans jąkania do narodu?

Brakuje Krakowa.