A kim jest ta śmiesznie uczesana kobitka ? Jakaś taka podstarzałe cyzia . Pewnie cała w pretensjami.
Wuka2019-01-23 05:08
00
"Oscary to nagrody amerykańskiego biznesu filmowego, za którymi stoją duże pieniądze i osobiste relacje" - To jaki jest sens, żeby się tym podniecać? I co to ma wspólnego z rzeczywistą wartością filmu? Komu to potrzebne? Że promocja Polski? Kiedyś może i byłaby to promocja, ale czasy się zmieniły i Oscary (oraz inne pomniejsze nagrody-wydmuszki) już nie robią na ludziach takiego wrażenia, zwłaszcza po ostatnich laureatach. "Kształt wody", "La La Land", "Artysta" - widzieliście te "arcydzieła", nudziarskie wydumane produkcje z dużym budżetem? Nigdy już nie pójdę do kina na tzw. oscarowy film.
Ina2019-01-23 09:43
00
"Oscary to nagrody amerykańskiego biznesu filmowego, za którymi stoją duże pieniądze i osobiste relacje" - To jaki jest sens, żeby się tym podniecać? I co to ma wspólnego z rzeczywistą wartością filmu? Komu to potrzebne? Że promocja Polski? Kiedyś może i byłaby to promocja, ale czasy się zmieniły i Oscary (oraz inne pomniejsze nagrody-wydmuszki) już nie robią na ludziach takiego wrażenia, zwłaszcza po ostatnich laureatach. "Kształt wody", "La La Land", "Artysta" - widzieliście te "arcydzieła", nudziarskie wydumane produkcje z dużym budżetem? Nigdy już nie pójdę do kina na tzw. oscarowy film.
Oscar= sława, a co za tym idzie pieniądze, a takie pieniądze można przekazać na kolejne projekty. Może na tobie te nagrody nie robią już wrażenia, ale na branży tak, to nadal duży prestiż dostać nominację, znaleźć się w gronie laureatów.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Agnieszka Odorowicz: zaskoczeniem będzie brak Oscara dla „Zimnej wojny” lub „Romy” jako filmu nieanglojęzycznego
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (12)
WASZE KOMENTARZE
A kim jest ta śmiesznie uczesana kobitka ? Jakaś taka podstarzałe cyzia . Pewnie cała w pretensjami.
"Oscary to nagrody amerykańskiego biznesu filmowego, za którymi stoją duże pieniądze i osobiste relacje" - To jaki jest sens, żeby się tym podniecać? I co to ma wspólnego z rzeczywistą wartością filmu? Komu to potrzebne? Że promocja Polski? Kiedyś może i byłaby to promocja, ale czasy się zmieniły i Oscary (oraz inne pomniejsze nagrody-wydmuszki) już nie robią na ludziach takiego wrażenia, zwłaszcza po ostatnich laureatach. "Kształt wody", "La La Land", "Artysta" - widzieliście te "arcydzieła", nudziarskie wydumane produkcje z dużym budżetem? Nigdy już nie pójdę do kina na tzw. oscarowy film.
Oscar= sława, a co za tym idzie pieniądze, a takie pieniądze można przekazać na kolejne projekty. Może na tobie te nagrody nie robią już wrażenia, ale na branży tak, to nadal duży prestiż dostać nominację, znaleźć się w gronie laureatów.