Wyciągnęli jej to tylko po to, żeby przykryć Lisa i Kim - wszycy wiedzieli od lat. Inna sprawa, że program Burzyńskiej na kanale "Faktu" ogląda kilkadziesiąt osób, a "Stan po Burzy" to zbiór newsów z tygodnia czy dwóch, więc nie ma w tym żadnej wartości dodanej.

Burzyńska robiła dobrą robotę. Niezręcznie nieco, ze nie powiedziała sama o prywatnej relacji z politykiem. Jednak żeby daleko nie szukać to kim jest żona Sikorskiego? Z kim spotyka się prywatnie blondynka z wprost? Gdzie pracuje żona Kanthaka? Gdzie pracuje brat Mazurka? I można by tak długo… Jeśli to nie wpływa na rzetelność dziennikarską i treści redakcyjne to co za problem? Praca to praca a życie prywatne i dom to życie prywatne i dom.

Trudno nazwać ją dziennikarka ,więc jakoś mi jej nie żal