Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Agata Tuszyńska: nie przywłaszczyłam sobie niczyjej pracy
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (7)
WASZE KOMENTARZE
Symboliczne jest to, że do tego konfliktu doszło przy okazji opisywania takiego tematu. Wyrok jest nieprawomocny, a już dokonano samosądu. Tym, którzy zostali wypędzeni w 68, mogły towarzyszyć podobne emocje i poczucie niezrozumienia. Osobista i skomplikowana rodzinna historia przeplata się tu z krwawym kapitalizmem. To jest dopiero temat na melodramat albo tragikomedię.
Ehh ten warszawski styl biznesmowania - kiedyś w stolicy wydawnictwo podało ofertę pracy jako tłumacz. Po zgłoszeniu dawali do przetłumaczenia 20 stron tekstu aby " ocenić kwalifikacje kandydata" . Po wysłaniu kolejnych stron do 30 kandydatów mieli za darmo przetłumaczoną książkę którą wydali a zysk przeznaczyli na zakup działki pod miastem
Dziewczyny walczą o swoje i w tym sporze racja jest po ich stronie - całe środowisko o tym wie, a pani Tyszyńska mogłaby już przestać żerować na innych.