Cały postępowy świat obiegły słowa Michała Tuska, który zapytany przed sejmową komisją ds. Amber Gold o swego ojca szczerze, po partyjnemu wyznał: "Razem wiedzieliśmy, że to jest tak, mówiąc kolokwialnie lipa". Wywołało to podłe kwakanie kaczystowskiej reakcji, która zarzuciła byłemu Premierowi Rządu Ludowego Niegasnącemu Słońcu Peru Donaldowi Tuskowi, że wiedział o "lipie" i nic nie zrobił. Dziwi to jednak tylko reakcję, bo każdy chłop, każdy robotnik i każdy inteligent wie, że prawdziwe pieniądze zarabia się tylko na drogich, lipnych inwestycjach. Opisał to już w połowie XVI wieku znany ludowy poeta Jan Kochanowski w znanej i lubianej fraszce "Na lipę": "Z mego wonnego kwiatu pracowite pszczoły / Biorą miód, który potym szlachci pańskie stoły". Nie powinno więc nikogo dziwić, że Donald Tusk pozwolił lipie rosnąć. Ktoś przecież miał z tego dużo miodu, realizując tym samym sztandarowe hasło Partii: By żyło się lepiej! By żyło się lepiej wszystkim!

Jeśli TVP i publiczne radio ma funkcjonować w obecnej formie i nie chodzi mi tylko o prorządowom propagandę, ale także o poziom intelektuakny, merytoryczny oraz o komercjalizacje to jestem za zniesieniem abonamentu. Albo rybki albo pipki. Albo abonament albo reklamy. Jak telewizja z samych reklam utrzymać się nie potrafi to sprywatyzować. A cała ta słynna misyjność, realizowana w takiej formule już z 13 lat to mydlenie oczu i odwracanie kota ogonem.

Media państwowe są zbędne i to tylko kosztowna zabawa na koszt społeczeństwa. Jakieś ideologie typu patriotyzm, pluralizm , misja, kultura to są tylko tanie socjotechniczne ściemy. Opozycja jest żałosna, bo wiedząc, że przegra wybory powinna była po prostu zlikwidować media państwowe, a nie teraz biadolić jakie one są złe. Przejmowanie tego czegoś po wyborach zamiast likwidacji jest tylko iluzją i to na koszt suwerena . Gdyby kazać zrobić komercji te parę festiwali i programów kulturalnych to i tak byłby to ułamek kosztów TVP. literkę P należy rozumieć jako państwowa , a nie polska.