');const id = $(this).data('id');if($.cookie('cp_'+id)){$(this).html(clicktmp);comment_block=0;}else{$.ajax({url: '/forums/add_plus/',type: 'POST',cache: false,data: 'post_id='+id,error: function(){$(this).html(clicktmp);comment_block=0;},success: function(d){if(d!==''){console.log(d);ob.html(d);$.cookie('cp_'+id, '1', { expires: 365, path:'/' });} else {ob.html(clicktmp);}comment_block=0;}});}return false;});$('span.negative').click(function(){if(comment_block===1){return false;}comment_block=1;const ob = $(this);const clicktmp = $(this).html();$(this).html('');const id = $(this).data('id');if($.cookie('cp_'+id)){$(this).html(clicktmp);comment_block=0;}else{$.ajax({url: '/forums/add_minus/',type: 'POST',cache: false,data: 'post_id='+id,error: function(){$(this).html(clicktmp);comment_block=0;},success: function(d){if(d!==''){ob.html(d);$.cookie('cp_'+id, '1', { expires: 365, path:'/' });} else {ob.html(clicktmp);}comment_block=0;}});}return false;});});
Owszem może i mamy pieniądze na przebudowę dróg, skrzyżowań, mamy nowoczesne infrastruktury, miasta się rozwijają, bo dostają wsparcia unijnych środków, ale jakość życia tylko trochę się polepszyła, bo prawda jest taka, że zwykłego, przeciętnego Polaka nie stać na świadczenia medyczne by zadbać o swoje zdrowie, bo sumy ile kosztują różne zabiegi są wzięte chyba z kosmosu to po pierwsze, po drugie Polacy jak oszczędzali tak oszczędzają, nie każdego jest stać na drogie ciuchy, nowoczesny sprzęt RTV i AGD, na drogie kosmetyki i wiele innych rzeczy i nie chodzi tu o marki z górnej półki, a nawet z tej średniej. Ci Polacy, których rzekomo stać na luksusy w istocie rzeczy zadłużają się - dotyczy to szczególnie młodych ludzi w wieku dwudziestu i trzydziestu paru lat, bo wychodzą z założenia, że lepiej się zadłużyć niż żyć w biedzie, a to błąd, bo przez długi człowiek nie śpi spokojnie, mało tego mogą mu zablokować kartę kredytową, a jeśli zalega z czynszem odetną mu prąd i wodę. Zadłużanie się jest bardzo, ale to bardzo złe, bo prędzej czy później dochodzi do takich sytuacji, że ludzie mają nóż na gardle, boją się o bezpieczne jutro, są nawet skłonni do samobójstw z presji, której nie wytrzymują, a najgorsze jest to, że jeśli wpakowali się w długi to przechodzą one na dzieci, stając się dla nich obciążającym balastem finansowym. Warto zdać sobie z tego sprawę, że jeżeli widzimy u kogoś telefon za ponad 2000 złoty, buty za 500 czy 900, ciuchy za 200, 300 lub 600 złoty, drogie kosmetyki i akcesoria wszelakie gadżety - to zadajmy sobie pytanie skąd taka osoba ma na to wszystko pieniądze? Jeśli faktycznie jest na tyle bogata, że może pozwolić sobie na tego lub inne luksusy no to można podziwiać, ale na ogół w większości przypadków wcale okazuje się, że nie jest tak kolorowo. Młodzi ludzie biorą chwilówki, zaciągają kredyty w różnych bankach, żyją chwilą, a później płacą słone konsekwencje tak nieodpowiedzialnego zachowania. A wracając do tematu Unii Europejskiej - owszem ona nam pomoże, ale tylko w kwestiach inwestycji w dobra materialne, zaś na poprawę jakości życia Polaków nie ma to przełożenia, a nawet jeśli to bardzo niewielkie. Pytanie tylko co kto z nas wybiera - czy żyć biedniej, ale spokojniej, szczęśliwiej i mieć oparcie w rodzinie i przyjaciołach i doceniać to co dostało się od życia czy w przeciwną stronę - pławić się w luksusach, ale jednocześnie odczuwać pustkę egzystencjonalną i depresje, udawać, że wszystko jest ok, ale wewnętrznie czuć niepokój, odczuwać samotność, ale także złość ze względu na niemożność spełnienia zbyt wygórowanych ambicji względem siebie( to dotyczy bogaczy, milionerów i miliarderów, którzy nie wiedzą co robić z pieniędzmi, wydają je na cele filantropijne, by rzekomo pomagać innym ludziom, co często okazuje się fałszem, bo bardzo wielu z nich absolutnie nie ma dobrych intencji, sami sobie nie potrafią pomóc, a biorą się za innych). Poza tym Unia w obecnym kształcie jest mocno ukierunkowana w stronę liberalno-lewicową i narzuca pewne swoje widzimisię poglądowe na kraje, które niekoniecznie sobie tego życzą( to m.in państwa jak Polska czy Węgry).
No cóż, powszechne duraczenie dało taki efekt. Mało kto potrafi zauważyć, że pieniądze, które "dostajemy" najpierw wpłacamy do UE. UE decyduje na co je możemy wydać, przez co większość tych pieniędzy wraca do DE, FR itd.
KOMENTARZE (2)