Klucz osób zapraszanych zawsze był taki sam. Kluby Sejmowe oraz osoba od Prezydenta. Dlatego Pan Stankiewicz pierwszym reaktywowanym programem się skompromitował. Nie widziałem w programie przedstawiciela Konfederacji oraz Prezydenta za to widziałem/słyszałem Panią Muchę. Jednym słowem manipulacja. I Pan Stankiewicz mówi o wolnych mediach? Na przykładzie Pana Stankiewicza widać jak pracodawca wpływa na "samodzielne" myślenie onegdaj w miarę obiektywnego dziennikarza.
Zapraszanie 4:1 plus prowadzący powoduje, że program nie ma sensu.

Wysłuchałem, jak dla mnie najlepszy program z politykami deklasujący wszystkich konkurentów. Panie Andrzeju zyskał Pan wiernego słuchacza. Także po komentarzach widać, że konkurencja poczuła się naprawdę zagrożona i włączył się spory chór zawistników.